Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
JEST BOSKO:)


Witajcie po raz pierwszy w 2013 roku:)
zaczyna się całkiem fajnie :) 
mam z czego się odchudzać - więc cele są i nie muszę się zadręczać ,że nie mam nic do zrobienia i moje życie jest bez sensu:)

A w górach było świetnie, choć z pewnością nadmiar wina mocno przyczynił się do tego, iż tyłeczek jakby mniej seksowny:)
A może tylko mnie się tak zdaje:)
nie wiem czy zauważyliście, ale większość z piszących tu pań- tych które faktycznie mają co zrzucać- nie ma powodu do narzekania na brak zainteresowania ze strony mężczyzn:) zdecydowanie większość funkcjonuje w całkiem udanych  związkach i może się pochwalić tym ,że jest kochana i akceptowana w całym swym niemałym rozmiarze:)
No ale cóż... my grubaski, jesteśmy zwyczajnie cudowne:)
w obyciu... w dotyku...
Może kiedy schudnę zrobię się nieatrakcyjna, nerwowa i sfrustrowana?
nieznośna po prostu?
 Dajcie mi znać kiedy zacznę zrzędzić:)
bo chyba muszę podjąć to ryzyko:)
 
Wracając do gór:) Trochę się przeraziłam kiedy tam dotarłam, bo powitała mnie przepiękna wiosna:)



Oczywiście nie mam nic przeciwko wiośnie... ale jakby pojechałam na narty:)
Przerażenie było jednak zupełnie bez sensu, gdyż stoki wyglądały całkiem zimowo:)
Początki były słabe ,bo wszędzie tylko muldy i lód, ale im wyżej.... tym już tylko lepiej i lepiej:)















   

Było fajnie...
Towarzystwo całkiem miłe, zabawa przednia... pojeździlim:) popolim:) mandatu nie dostalim:)





Ściskam wszystkich noworocznie:)
 ciepło i przyjaźnie:)
Niech się darzy:)

BUZIAK
  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    6 stycznia 2013, 09:40

    KOchana - witaj. Mam nadzieje ze obie wrócimy tu na dłużej i na częsciej niz ostatnio. Zdjęcia piekne - zazdroszcze i widoków i przeżyć oraz umiejętnosci jazdy na nartach :) Pozdrawiam cieplo i zycze udanego roku.

  • Julcia0050

    Julcia0050

    6 stycznia 2013, 07:44

    Wow...góry o tej porze roku...;) kurczę, zazdroszczę wypadu! ;)) ale najważniejsze, że wracasz naładowana pozytywną energią, z większym zapałem do walki :)) zgodzę się z tym, że faktycznie nie trzeba rozmiaru 36, żeby faceci się oglądali, a osoby noszące większe rozmiarówki zdecydowanie są bardziej pogodne i wciąż uśmiechnięte :))) trzymam kciuki za realizację wszystkich noworocznych postanowień :) ściskam mocno i pozdrawiam :* :*

  • ania9993

    ania9993

    6 stycznia 2013, 02:04

    dzieki za slowa otuchy, cos w tym jest co piszesz-o tych cieplych kobietkach:)

  • ojtajolunia

    ojtajolunia

    5 stycznia 2013, 23:43

    coś w tym jest kochana, mnie mój mąż poznał jakieś 25kg temu:):):) dopiero teraz jak przekroczyłam 90 zaczął się o mnie martwić zdrowotnie a nie ze względu na wygląd:) do tego czas na dziecko więc pora zrzucić małe co nie co:D tzreba tylko poznać tego najodpowiedniejszego:) :D powodzenia tobie życze:)D

  • MagiaMagia

    MagiaMagia

    5 stycznia 2013, 23:34

    a z tym winem to zalezy... bo gdy nadmiar i tylek maja roznych wlascicieli to wcale tak nie musi byc :-)

  • krasnal92

    krasnal92

    5 stycznia 2013, 23:33

    Zazdroszczę!:)