Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
NO...


Nic nie schudłam
Ale też nie utyłam
To chyba dobra wiadomość?
Generalnie czuję się fajnie.
wiem...
powinnam czuć się źle
no ale się nie czuję
Przeczytałam w pewnej gazecie, że jeśli ktoś twierdzi, iż w rozmiarze 40 lub więcej czuje się dobrze i
 że ogólnie rzecz biorąc jest osobą szczęśliwą to zwyczajnie kłamie...
Więc jestem kłamczuchą... albo idiotką:)
bo w rozmiarze 42 czuję się świetnie
a w 40...
no to już jestem gwiazdą:)

Pewnie,że dobrze nie mieć fałdki na brzuszku... ale w sumie nie spędza mi to snu z powiek:) Nie jest celem życia:)
A może to coś z moją głową?
może ja się boję utracić mój przytulny tłuszczyk?
Może mi dobrze i bezpiecznie kiedy jestem taka otulona?:)
bo od lat tak się kiwam pomiędzy 86, a 80...
Jakbym podświadomie uciekała tuż przed przekroczeniem tej magicznej 80...
Może...
Mam tyle spraw na tej pustej głowie, że nawet nie chce mi się o tym myśleć:)
Tuz przed snem to jednak wolę dumać o seksie
Dobrej nocy:)

  • ania9993

    ania9993

    8 września 2013, 13:38

    Ja tez jestem klamczucha bo jak sie upcham w 44 to pelnia szczescia. WIdzialam Twoje zdjecia i wygladasz gora na 70, troche mnie zdziwila Twoja waga?

  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    8 września 2013, 13:34

    Pozdrawiam :)

  • ojtajolunia

    ojtajolunia

    8 września 2013, 12:08

    Czasami kobieta mając 80 kg ma lepszą sylwetkę niż 70 kg. Zależy jak się wygląda. Brawo, ciesze się ze lubisz się w swojej skórze