Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
WCIĄŻ NA POSTERUNKU:)



Takie mam piękności:)

a tak poza tym...
Jestem boska!

Wytrzymałam bez grzechu już
CAŁE 3 DNI:):):)
Nie mam apetytów nic, a nic:)
Chyba dobrze wybrałam moment:)


Za przykładem pewnej koleżanki, stałam się posiadaczem skarbonki:)
(nie wspomnę jej imienia, bo ona bije...:))
Każdego dnia wrzucam tam pieniądze za to, na co skusiłabym się w danym dniu, gdybym nie była na diecie:)
Dziś były to chipsy duszki- 3,89:)
Czuję, że sporo się tego nazbiera

 
Jutro
TŁUSTY CZWARTEK...

ale to nie jest dla mnie wyzwanie:)
bez żalu zrezygnuję z pączka...
Ale  już rogaliczki z jabłkiem,
upieczone dziś przez mojego synusia...
to trudniej:)

Jednak
DAŁO SIĘ:)



 
Dieta na jutro:  kanapka z kurczakiem 
śniadanie:        jogurt z bananem (wezmę coś gotowego)
drugie:            
kanapka z twarożkiem i rzodkiewką         
lunch:              krem bananowy
kolacja:            jakiś koktajl lub sałatka-jeszcze nie wiem
Obiad też jeszcze nie wiem, ale dzisiejszy tak mi smakował, że chyba zgodzę się na tę powtórkę i niczego nie zmienię:)
Przepis nieco zmodyfikowałam, ale stał się przez to mniej kaloryczny i lżejszy, więc to taka zmiana na lepsze:)

Danie składa się z banana, ryżu, jogurtu, cebuli i oliwy, na której się to smaży. Ja pominęłam ostatnie 2 składniki i miałam taki... desereczek z gotowanym ryżem:)
 Dobre to było i sycące:)

No i to by było na tyle :)
Ściskam Was mocno i życzę dużo silnej woli w ten "makabryczny czwartek":)

  • irmina75

    irmina75

    27 lutego 2014, 11:00

    a ja już w sobotę widziałam na żywo. WIOSNA

  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    26 lutego 2014, 22:30

    Ale masz pikne kwiatuszki. Rewelka. Zazdraszczam... Ja dzis nie bije.. Dzis moge ugryzc...bo mam kurwice... Ale to juz inna bajka. Trzymaj sie dzielnie jutro i pamietaj - chwila przyjemnosci, wieki w dupie, wiec nie warto.