Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
W DOBRĄ STRONĘ:)


Tak mi się przypadkiem nawiązało do piosenki,

która czas jakiś temu dopadła mnie w aucie i trzyma:)

 zdarza mi się, że jakaś nuta mnie prześladuje.

Bywa, że to coś takiego czego zwykle nie słucham

Miewacie tak?

No ja niestety miewam:)

Teraz jest to Podsiadło:)

Gra mi we łbie bez przerwy(muzyka)

Wracając do sedna:

Koniec wolnego, koniec nart, koniec rozpasania8)

Początek miesiąca, początek tygodnia...

(i niespodzianka!)

początek diety:D

Pożegnanie z Karpaczem było bardzo miłe

       

                                           

Znaleźliśmy śliczną restaurację, z pyszną nalewką...

jak jedzenie nie wiem, bo obsługa -jak zazwyczaj w Karpaczu:)

czyli nieszczególna ;)

zamówiliśmy powyższe napoje i poprosiłam o zostawienie 1 karty

żeby się zorientować czy zostaniemy na obiad

ale p.kelnerka postawiła zdecydowany opór:D

powiedziała, że oni kart nie zostawiają...

Zaskakujące... zwłaszcza, że poza nami były tylko 2 osoby.

Tak czy siak, zjeść poszliśmy do Dworu Liczyrzepy

Niezwykłe miejsce, jedzenie dobre, ale obsługa...jak zwykle:)

(może marudzę,ale czekanie na obiad dłużej niż godzinę nie jest normą chyba nigdzie;))

Mimo wszystko dobrze mi było w Karpaczu,

poszalałam na nartach

znalazłam kilka miejsc dla siebie

poznałam kilka fajnych osób

naładowałam akumulatory

Będę tęskniła:)

Odwracam uwagę od odchudzania, prawda?

Marny zapał...

stale gadam i myślę o jedzeniu....

Dziś cały dzień gotowałam różne pyszności...:x

Zobaczymy...

Ogólnie to mam też w planie troszku ruchu:D

tak sobie pomyślałam, że skoro cały tydzień

4 godziny dziennie gnałam bez przerw na nartach

to może jest to dobre przygotowanie do jakiegoś regularniejszego wysiłku:)

Trzymajcie kciuki:)

Ja też za Was trzymam(zakochany)


  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    1 lutego 2016, 04:58

    oo karpacz jest swietny:)

  • Kasztanowa777

    Kasztanowa777

    1 lutego 2016, 02:48

    A, i posluchalam sobie piosenki, nie znalam wczesniej, troche z poslka muzyka jestem na bakier, takze dzieki za link!

  • Kasztanowa777

    Kasztanowa777

    1 lutego 2016, 02:47

    kelnerka mnie "ujela". Moze sie bala ze im te karte ukradniecie-haha! Sporo sie najezdzilas, fajnie:)

    • tirrani

      tirrani

      3 lutego 2016, 23:39

      mogło tak być:) albo pomyślała, że ją zjem na przystawkę:) To była taka nowoczesna lekka karta- szary papier przewiązany rafią.... dałabym radę;)