Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
IM MNIEJ TYM WIĘCEJ...


Moje odchudzanie jest właściwie pełnoletnie...

Waga zmieniła się dramatycznie jakiś rok po pierwszym dziecku i tak trwa z niewielkimi zmianami.

Można więc założyć, że procesy rozwojowe mają się ku końcowi, a samo odchudzanie stanie się dojrzałe i odpowiedzialne...8)

Taki filozoficzny mam nastrój:D

Niemniej coś się zmienia.

Przez cały ten czas podchodziłam do sprawy 

raczej z przymrużeniem oka.

Miałam ze 3  przebłyski troski o zdrowie, ale też takie mało poważne.

Jak to przebłyski.

Nie czuję się brzydka, ani ociężała, mało troszczę się o opinie innych.

(wbrew psychologicznym bełkotom o tym, że wszystko trzeba robić tylko dla siebie, zazdroszczę tym co potrafią zmusić się do czegokolwiek tylko po to by zyskać aprobatę innych)

A JEDNAK

i do mnie coś wreszcie przemówiło.

Od lat jestem zafascynowana mózgiem i jego ewolucją

 Teraz odwraca się to przeciwko mnie:D

Wiele wskazuje na to, że gruby= głupszy

nie jest to równoznaczne z głupim

oznacza tyko/ aż: 

głupszy niż gdyby był chudszy.

(mowa o grubości w kontekście nadmiaru pożywienia)

NIESTETY NADWAGA WPŁYWA NA CAŁY USTRÓJ

i naukowcy nie pozostawiają wątpliwości, że także na układ ośrodkowy, na każdą jego najmniejszą część, na każdy najmniejszy nawet neuronik.

I nie chce tu toczyć sporu, bo oczywiście jest bardzo wielu otyłych intelektualistów

ale kiedy pomyśle jaką szybkość mogłyby osiągać ich procesy myślowe gdyby tylko pohamowali apetyt, to aż się czerwienię.

Nic bowiem nie podnieca mnie bardziej niż bystry umysł

i nic nie zawstydza  bardziej niż brak wiedzy.

Zwłaszcza własnej:x

Podsumowując

im mniej zjem tym więcej mogę zrobić, dostrzec, zapamiętać.

Podchodząc ewolucyjnie: nażarty śpi, głodny czai się w ciemności:) 

To mnie trochę przekonuje...:?

małym druczkiem dodam, że do lepszej pracy mózgu potrzebny jest też wysiłek fizyczny, gimnastyka, sport (uff)czyli dla mnie straszne straszności.

Odchodząc od mózgu, a wracając do tytułu

lipiec pod znakiem mniejszości:)

nie tylko mniej żarcia

ale także

mniej ciuchów w szafie

mniej naczyń

mniej starych zapisków, gazet, książek, zapraw w piwnicy

ogólnie

MNIEJ RZECZY!

v

więcej przestrzeni

więcej czasu

więcej myślenia o sobie:) 

To oczywiście dopiero plan.

Plan długoterminowy.

A PLAN NA JUTRO:

(nie wiem czy w zgodzie z długoterminowym:))

:D

PS.:  Mam też osobny plan dyscyplinujący!

zamierzam regularniej prowadzić pamiętnik:) 

(zdarzało mi się mieć takie plany, niestety sukcesu nie było. Może tym razem?...)


  • HoneyMoons

    HoneyMoons

    4 lipca 2016, 00:50

    Pisz pisz! Będę czytać ;)

    • tirrani

      tirrani

      4 lipca 2016, 22:10

      nie no... chyba nie nudzisz się aż tak bardzo;)

    • HoneyMoons

      HoneyMoons

      4 lipca 2016, 23:03

      A tam gadasz :D

  • diuna84

    diuna84

    3 lipca 2016, 23:04

    polecam ci http://vitalia.pl/index.php/mid/139/fid/1793/wyzwania/odchudzanie/challengeId/3545/name/SKACZ-po-szczupla-sylwetke-edycja-IV-# zapraszam.

    • tirrani

      tirrani

      4 lipca 2016, 21:43

      dzięki, zajrzę:)

    • diuna84

      diuna84

      4 lipca 2016, 22:42

      Fajnie.