Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nagrzeszyłam (13)


W weekend mnie nie było tutaj, bo wcale mnie nie było, ani z dietą, ani aktywnością. W wielkim skrócie: romantyczna kolacja, kino, Zakopane itd. Nawet nie próbuję się tłumaczyć.


Dziś już wróciłam i dzień zaliczam do udanych. Jakoś nie mam weny na pisanie dlatego stawiam dziś na konkrety.


Menu:

- śniadanie: ciemna bułka, sałata, wędlina, ogórek, kiełki rzodkiewki

- 2 śniadanie: placuszki bananowe, pomarańcz



- obiad: kotleciki z indyka, warzywa na patelnię


- kolacja: 2 jajka na miękko


Napoje:

- 1,5 l wody mineralnej niegazowane


Aktywność:

- Mel B rozgrzewka

- Mel B ramiona

- Mel B cardio (dała mi tu niezły wycisk)

(na bieganie jest zbyt ślisko, nie da się poruszać, a co dopiero biegać)


Czekam cierpliwie, ćwiczę wytrwale...