Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie tak kolorowo


Kolejny dzień… niestety nie kolorowy. Przemęczenie, stres i spanie po 2-3 godziny w ostatnich dniach dają znaki.

Z lepszych spraw
Hangaut  poranny z M. <3 Tylko 2 dni zostały… i skończy się te 6 okropnych tygodni x.X
I na śniadanko dwie kanapki z serkiem bo uczelnia czeka. I kolokwium…
A później trening, niestety złe samopoczucie i kilkanaście zawrotów głowy. Ale trening zrobiony, słabszy niż zwykle z mniejszą ilością Seri i ciężarem ale nie chciałam Az tak przemęczać organizmu i ryzykować mdlenia. Po treningu sałatka z serkiem i koktajl z owoców. <3 Pycha :3
Mój trening dzisiejszy:

 1. Przysiady   4 serie po 15 powtórzeń 20 kg

2. Wyciskanie leżąc płasko   4 serie po 15 powtórzeń 12,5 kg

3. Ściąganie drążka wyciągu  4 serie po 15 27.5 kg

4. Rozpiętki  4 serie po 12 powtórzeń  25 kg

5.Prostowanie poziome ramion  3 serie po 10 powtórzeń  10,2 kg 

6. Prostowanie pionowe ramion  3 serie po 10 powtórzeń  7,9 kg

Wieczorem jeszcze a6w i przysiady. I nici z biegania dla własnego dobra. Obiecałam M. że nie dam się wyciągnąć, odpocznę i zjem porządny obiad. Bo się martwi o moje zdrowie, bo psychikę mam trochę anorektyczki która jakby mogła to by cały czas chudła. Po części niestety prawda.
I na siłowni się zważyłam. Ostatni raz ważyłam się przed weekendem majowym? Gdzieś poniedziałek chyba. I nawet nie wiecie jaki zaciesz spowodował głupi wydruk. Ważę 61.4 kg,  niby tylko 0,6 kg, ale tylko z biegania, zdrowej diety i przysiadów w tydzień <3 Procentowa masa tłuszczu u mnie to 28% a waga mięśni to 42kg :3 W sumie podoba mi się. Chcę schudnąć do max 60 nie niżej bo będzie to dla mnie szkodliwe. 

Pozdrawiam cieplutko :3

  • Onigiri

    Onigiri

    6 maja 2014, 23:45

    0.6kg w tydzień to ekstra :) Ech, jak ja się nie mogę doczekać kiedy zbliżę się do takich wyników wagowo-procentowych, ale jeszcze długa droga przede mną.