Tak. Zgadza się. Mam znowu dzień nieroba i do tego chodzę z miną, która wprost stwierdza, ze wszystko dookoła mi śmierdzi. Wczorajszy islandzki pierwszy dzień lata wolny od pracy spędziliśmy w rozjazdach. Pojechaliśmy do centrum handlowego po skakankę dla Majki i polarek a później do Rafała i Kariny na obiad. Skakanka wypaliła a polarek nie, gdyz Tomek i Majka chcieli koniecznie, zeby był identyczny z tym jaki posiada Sonia a w tym celu należy udać się do outletu. Zjedliśmy więc lody. Z kolei na proszonym posiłku Tomek przybarszczył. Rafał przygotował jedzenie a jego dziewczyna w tym czasie zadbała o siebie i przywitała nas w nienagannym stroju oraz makijażu. A Tomek rozsiadł się w fotelu niczym panisko i wypalił: A ty gdzieś się tak wystroiła? Wychodzicie gdzieś? Zaraz ja i Rafał wsiedliśmy na niego, że burak i zamiast pochwalić ze ładnie dziewczyna wygląda to takie żenujące dialogi wstawia. Później zaś zasmakowałam w cieście i zjadłam dwa kawałki, po czym Majka wylała Tomka kawę i tacy z nas goście.Dzisiaj pozwoliłam Mai zostać w domu. Trochę z lenistwa, bo nie muszę po nią biegać a troszkę dlatego, ze później, jak wrócę do pracy, nie będzie okazji do przedłuzania weekendów. Męczy mnie teraz dziecko, żeby z nią robić ciastka, bo chce w końcu spróbować jak działają foremki i wałek w komplecie z blaszką, które jej kupiliśmy w Ikei. I wiadomo, że będę te ciastka jadła jak nienormalna. Promocja samego zła w czystej postaci. Klops.
vanilija
25 kwietnia 2010, 09:10to ja jednego klona poproszę. do gotowania. albo dwa jeśli nadaje się do sprzątania. pokazałabym jak mieszkam, ale takiego bałaganu uwieczniać nie będę. bo wstyd. miasteczko twin peaks też chętnie bym sobie obejrzała. hmmmm..... skąd by tu.... a kotlety wczoraj ocalały. nażłopałam się herbaty z miodem i cytryną i nie miałam już miejsca na nic więcej, więc mi apetyt przeszedł. pisz. bo lubię Cię czytać :-)
mamigora
23 kwietnia 2010, 21:40ho ho...Tomasz to ziomal po prostu ;P
vanilija
23 kwietnia 2010, 19:56chwile spędzone z dzieckiem - bezcenne. jak smakowały ciasteczka? a tego Rafała nie dałoby się sklonować???
gabimirek
23 kwietnia 2010, 17:22kurcze ,ale mi narobiłaś smaka tymi lodami,,:-)
aganarczu
23 kwietnia 2010, 16:55Faceci! A co do ciastek to jak dziecko zrobi to bedziesz MUSIALA jesc.