Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ogólnie...



Coś się pospieszyłam z ogłaszaniem nabytego kilograma. Następnego dnia już waga wróciła do normy, czyli przedziałka między 72 a 73. Nuuuuda. Ale przynajmniej wiem, ze w utrzymywaniu stójki wagowej jestem mistrz. W tym tygodniu zarzuciłam poranną owsiankę, bo się skończyła a wewnętrzny leniuch mówił mi "po co ci owsianka? lepiej sobie posiedz na Vitalii. Chce ci się owsiankę gotować? ". Fakt. Nie chciało mi się.  Wróciłam tez do pieczenia normalnych ciast. Bo. I dlatego, ze Maja chciała zebym jej coś upiekła. Wyszedł zakalec. Przy okazji odkryłam, ze jak się zakalca porzadnie wysuszy, konkretnie  schowa na tydzień do piekarnika, to robi sie z niego całkiem znośny sucharek. 

 Sprawy motoryzacyjne nie wyglądają najlepiej. Tomek nadal pracuje nad nimi. Lepiej mi przemilczeć temat o którym nie mam pojęcia. Ja tylko od czasu do czasu zapytuję: ile? i kiedy?  

Zdążyłam sie już oswoić z koniecznością codziennego bywania w pracy. Na pociechę mam pyszne jedzonko o nie tak strasznej kaloryczności za to zdrowe i bardzo cieszące moje kubasy smakowe. Dziś podrzuciłam Tomkowi do pracy lazanię z dodatkami warzywnymi a on się skrzywił, ze bez mięsa ale mimo to spróbował. Co prawda podczas drogi wszystko w pojemniku dokumentnie sie wymieszało ale bez przesady... żeby od razu podziobać i wyrzucić. W imieniu moich pracodawców poczułam sie urażona. I jeszcze gorzej. Otworzyłam pojemnik z kiełkami przy Tomku a ten każe mi to szybko zniknąć z jego pola widzenia, bo zwiastuje mu to rychłe wymioty. Normalnie histeryk. 

Jutro wybieramy sie spacerkiem nad rzekę, bo łososie hopsają.  Pewnie kilka fotek z tego bedzie. 

Miłego wekeendu. 

Ps. Sońka posiadła umiejętność podciągania sie do stójki przy meblach. 
  • megimoher

    megimoher

    4 lipca 2010, 05:34

    to robię sasasa, i czytam fragmenty rodzinie, i nigdy nie jest nudno w Lodówce! A teraz dodatkowo jeszcze jasno i te łososie.. czekam na fotki:-) ciekawe, że dla NIEKTÓRYCH mięso jest niezastąpione, a przecież wiadomo, że lazania czy tam gołąbki wege to jest to:-)pozdrówka:-))