Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...



Dzięki miłe panie za podpisy pod petycją albo czymś na kształt... Na razie spór o vitalię w naszym ogródku ucichł ale wygrażano mi, ze się mi powytyka i na czerwono popodkreśla nieprzyjazne dla srodowiska fragmenty. Ważne ze rozejm między nami i a nawet braterstwo.  No i proszę bardzo... już nie ma o czym pisać.
 Zjadłam dziś wątróbki z dorsza na chlebie pokropione koncentratem pomidorowym i mi sie teraz odbija nieprzyjemnie. 

W pracy atmosfera niesprzyjajaca utrzymywaniu wagi w nalezytej formie. Kolezanka Monika, której szczupłość mobilizowała pozytywnie do niesmarowania grubo chleba tym i tamtym, zaszła w ciążę i obecnie jest na etapie średniopohamowywanej żarłoczności. A ja lezę jak ta owca za stadem i przestałam skrzętnie odliczać zjedzone kanapki i wtóruję koleżance w najadaniu się do syta.  Głupia owca, głupia.  
Kończę gdyż muszę co nieco napalić w ognisku domowym. Nievitaliowa dziś jestem. Tak tylko chciałam dać znać, że jestem.
  • aganarczu

    aganarczu

    25 października 2011, 13:50

    heheheh ja sekciarstwo uprawiam w pracy pomiedzy klientami :-) a poza tym moj szanowny malzonek nie ma dostepu do tresci wiec nie moze sie czepiac :-)

  • janka80

    janka80

    24 października 2011, 21:07

    ale namietnie czytalam opowiesci z dalekiej krainy ;-) a tu ........ kilkam i sie okazalo ze dla znajomych , nie bylo wyjscia i sie zaznajomic ;-)

  • nanuska6778

    nanuska6778

    21 października 2011, 23:43

    A ja nadal nie wiem, o jaka petycje chodzi:-((( Ale, na wszelki wypadek podpisuje i PROTESTUJE przeciwko cenzurze. Poza tym, kon (czyli facet) jaki jest, kazda widzi - w koncu wszystkie sie borykamy z tym lub tamtym, tak, ze powiedz Tomkowi, ze w sumie nic odkrywczego nie piszesz, bo my to znamy z wlasnego doswiadczenia:-DDD Buziole, Westalko z Ponocy:-)