Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...normalne, ze



Przytyłam sobie. Ponad kilogram. Ze smutku, ze zgryzoty, z nieopanowania w jedzeniu. Czułam ze przybieram w pasie. Czas jesiennej smuty i szukanie cukierkowych pocieszeń. Co roku ta sama historia . Mam też jakieś zmartwienia, bo budze się o 5 rano i nie moge zasnąc. Trzeba mi pogadać Tomkiem.  O konkretach, planach na przyszłość, celach. Zdecydowanie lepiej mi sie zyje, kiedy wiem dokąd idę. 

Islandzki ciagle cieszy. Nie opuściłam ani jednych zajęć mimo ze zaczynają sie późnym wieczorem, o 19.30 i trwaja do 21.30. Wyobrazałam sobie że będę po nich zdechłym psiakiem ale nie! Daję rade i z chęcia tam lezę. Biorę głeboki oddech od spraw dzieciowo-Tomkowo-domowych. Mam tez radochę z tego ze robię sobie w głowie porzadki w gramatyce i słownictwie islandzkim i coraz lepiej ogarniam temat. Po 4 latach mieszkania na wypizdówce baaardzo osłuchany człowiek sie robi i słowka, nawet te długaśne dają się wreszcie płópłynnie wypowiedzieć. 

Mamy dziś z Tomkiem wieczór wolny od dzieci. Oddajemy je do przechowalni a sami lądujemy na corocznej  firmowej imprezie ode mnie z pracy. Będę się z tej okazji stroić i malować. Zabawa bedzie w dyskotekowym stylu i opcjonalnie można sie dostosować wyglądem ale zrobiłam uprzedni rekonesans wśród uczestników i wyszło pstro. Nikt się nie przebiera wiec i my nie bedziemy pajacować. A! koszulę Tomkowi wyprać miała!!!
Juz mnie nie ma...
  • takaja27

    takaja27

    29 października 2011, 20:21

    z tym islandzkim, bo dla mnie to jest jakis niewypoiadalny jezyk. wystarczyla mi nazwa tego wulkanu, co blokowal loty, i juz mialam dosc :) chociaz norweski to tez nie przelewki :P

  • ania4795

    ania4795

    29 października 2011, 19:25

    zabawy, myślę że będzie przednia:)

  • KASANDRAAAA

    KASANDRAAAA

    29 października 2011, 18:47

    życzę udanej zabawy :)))

  • calineczkazbajki

    calineczkazbajki

    29 października 2011, 13:56

    mi taki odpoczynek od domu też pomaga odetchnąć :)