Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jedzcie dorsze gówno gorsze


Chłopaki wyruszyli dziś na połów rybek i same dorsze złowili. A ja niedawno nasluchalam się nic dobrego o tutejszych dorszach i co teraz? Grill przygotowany, w brzuszkach burczy a tu same robaczywki. Trzeba będzie się przełamać. Piękny dzień taki, bezwietrzny i słoneczko jakby polskie, chałupka nieposprzątana, bo wolałam wyjść z Majką na plac zabaw niż z odkurzaczem biegać. Bajzel nie ucieknie a słonko... niewykluczone. Jutro ruszamy za miasto!