Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...


Niedziela ciągnęła sie całkiem przyjemnie, dużo zaległości nadrobionych typu dwa prania, trochę sprzątania

, wyszywanie dziurki w gaciach, choć właściwie nazywa się to cerowaniem ale ja nie używam tego wyrazu, bo mi sie kojarzy z cebulą. Zaliczone takze 3 odcinki Weeds z 5 serii, ciasto imieninowe upieczone, prawie juz pochłonięte a także kilka salaterek kaszki manny i 3 przypalone garnki po tejże, co akurat dla mnie samej niezbyt jest zrozumiałe, bo niby jak ja to zrobiłam, że aż 3?Tomek więcej juz nic interesującego nie powiedział, może tylko tyle, ze była dziewczyna w jego śnie ważyła 48 kg, na co ja, ze to nieprzyzwoicie mało, zaś on, że własnie też mu się tak zdawało. No i to, że jedli u jej mamy naleśniki z dzemem, chociaż tu trochę gubi sie w zeznaniach, bo wcześniej mówił, ze byli na pizzy. Nie wnikam. Ważne, żeby coś solidnie kalorycznego zjadła, bo z tym odchudzaniem to zdecydowanie przesadziła... 

Ponadto autko mi się popsuło, coś tam rozrusznik i można tylko na pych. Jasne! Zrozumiałe, że teraz ja pomykam dużym a Tomek zepsutym. Dopóki go nie naprawi. On, Tomasz. Natomiast Maja wcina popcorn. Lubię, ale dziś niekoniecznie. W ogóle zauważyłam, że słone przekąski jakoś do mnie ostatnio nie przemawiają, pewnie dlatego, że odstawiłam piwo a one mi sie barrrdzo z piwkiem komponują.  Ot co.
  • aganarczu

    aganarczu

    28 lipca 2009, 18:39

    Na przypalenia jest swietny srodek u pana islandczyka co handluje polskimi towarami. Polecam! A glowa caly dzien mnie dzis meczy ale tak coraz bardziej migrenowo bo zaczyna mi sie tez lekko niedobrze robic. Coz tak bywa... Dobrze, ze juz koniec pracy. Zaraz biegne na misje specjalna pt.samochod. Normalnie zaczynam sie specjalizowac w coraz wiekszej liczbie rzeczy. Kolega dal mi zadanie, ze mam zrobic papiery na tlumacza.