Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
już był w ogródku...



już witał się z gąską... 

Zwariować można przez te motoryzacyjne kombinacje. Samochód sprzedany, dobra cena, kasa już na koncie! Kupiec przyjechał z daleka, przyleciał wręcz, z drugiego krańca Islandii, z Egilssta?ir. Kupił, odjechał, zadzwonił, wrócił, oddał, nie chciał.
Zdjął jakiś plastik, wykrył korozję i mu sie odwidziało. Uwielbiam! Samo życie i jego pokrętasy... Najlepsze w tym jest to, ze koleżka zatankował cały bak paliwa, przeprosił za zmianę decyzji, anulował transakcję i sobie poszedł. Tomek, troszkę zawiedziony, bo przeciez już chciał testować nowe fury, stwierdził w końcu, ze nic się takiego nie stało, ba nawet jesteśmy zarobieni. Czy do którejś z Was kiedykolwiek przyjechał facet z Egilssta?ir, żeby zatankowac paliwo na cały miesiąc? A do nas tak! Fatum 13-go...

W sprawach grubości: nie jest najlepiej. Żywię się przepysznie, ostatnio wkręcona w smaki awokado (kocham!). Ze słodyczami nie przeginam, jednak wyglądam jak wyglądam. Waga ta sama ale masa tłuszczowa jakby zwielokrotniała. Ćwiczenia fizyczne nawet przez myśl nie przemykają. A tego mi właśnie potrzeba do wyglądania jako takiego. Nie mam siły. Podczas wypoczynku urlopowego się poprawię. Nie obiecuję. 
Tomek mi dokucza. Chce muszlę klozetową powiększać, bo ponoć się nie mieszczę na niej. Albo, późnym wieczorem, kiedy oboje już grzecznie w łóżku prawie śpimy a z mojego pustego żołądka dobywają się dźwiękiświadczące o obecności kwasów, on do mnie  w te słowa: co? wpieprzyło by się tak z kurczaka pieczonego? całego byś zjadła, nie?  Wróg mój czy przyjaciel on? 

Dziś mamy gości zaległych urodzinowych, więc będę piekła. Idę
  • anpani

    anpani

    18 czerwca 2013, 08:13

    Na pocieszenie ,że my tu wpierniczamy kilogramami krajowe truskawy a Ty musisz się zadowalać mrożonymi albo czekać na te wodniste niefajne napiszę Ci, że u nas już też się popsuły truskawy, są dobre ale te z działki, od mamy, które do dziś pamiętam- to już dzisiaj nie ten sam smak(te targowe), nie są tak słodkie i nie mają tak intensywnego smaku, który do dziś pamiętam! A co do samochodu to ja bym się nie martwiła, niezły interes zrobiliście- cały bak za friko :- )) Co tam u Dzieciaków ?(moich vitaliowych ulubionych:- D), jestem żądna nowych historii !! :- )))

  • mirka65

    mirka65

    15 czerwca 2013, 20:47

    Z taką wagą i wzrostem na pewno wyglądasz dobrze ,ja mam podobną wagę i około 15 cm wzrostu mniej i po stracie 7 kg czuję się dobrze czego tobie życzę a mąż niech obiektywnie spojrzy w lustro czy na pewno jest tak idealny ,pozdrawiam !

  • .Kicia.

    .Kicia.

    15 czerwca 2013, 19:15

    nastepny kupiec bedzie lepszy ;)

  • fiona.smutna

    fiona.smutna

    15 czerwca 2013, 18:15

    nie daj się:) Jemu zwłaszcza:) a on szczypiorek zapewne:))))

  • nanuska6778

    nanuska6778

    15 czerwca 2013, 15:02

    Moj mi nie dogaduje, bo sam swiety nie jest!!! Dziecku czekolade wyzera:-)))