Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem zadowolona!


Dziś już siedzę w domu, bo mamy ustawowy dzień wolny od pracy. Wiadomo,że Islandczycy znani sa w świecie ze swej pobożności;)  , więc świętują już od czwartku. Bardzo mi to pasuje, bo mam dziś cały dzień na dopakowywanie rozwalonych pokotem w pokoju waliz. Mam całe 60 kg do zabrania plus sporo bagażu podręcznego. Tomek jak nas zobaczy jutro z tym majdanem to sam zaskoczy nas swoją pobożnością, czyniąc znak krzyża ręką. To dopiero jutro. A dziś...

Dziś jestem naprawdę zadowolona ze swojej wagi. Wskazała 70,5 kg. Moim celem była okrągła siedemdziesiątka ale przez te niepełne 3 tygodnie miałam do zrzucenia prawie 3 kg. Spinałam sie pożądnie a wyniki rosły w górę, co mnie zasmucało. Ale systematyczność i dobre myśli zwyciężyły. Mogę więc odtrąbić swój sukces! Chociaż nie zatrzymuję sie w pół kroku, bo do wakacji chcę te swoje 66 osiągnąć. 

Pozdrawiam już  świątecznie, życzę Wam żebyście często wstawały od stołu i spędziły święta w miłej, spokojnej atmosferze, bez stresu, bez pośpiechu i z uśmiechem! 

(pa) 

  • calineczkazbajki

    calineczkazbajki

    2 kwietnia 2015, 12:51

    Jak mysle na temat przeprowadzki to juz mam gęsia skórke :/

  • anpani

    anpani

    2 kwietnia 2015, 11:37

    o, nie wiedziałam,że Islandczycy są pobożni, chyba ,że nie zakumałam Twojego żartu? ;> i ja stałabym się świętą jakbym zobaczyła 60 kg bagażu :D. Jestem z Ciebie dumna, zobacz jak pięknie Ci zeszło tu i tam :- ), moje gratulacje!!!!!

    • tomberg

      tomberg

      2 kwietnia 2015, 11:50

      Ano pozwoliłam sobie na mały żarcik w sprawie islandzkiej pobożności. Raczej większość wędrowała wczoraj do domów z pełnymi siatami zakupów i flaszkami z procentami. Świętowanie więc przy stole celebrują. Ale i my podobnie, co? tyle że z święconką chodzimy i jajeczka malujemy. Ja tez jestem z siebie dumna, ze się nie poddałam. Dzięki!

    • anpani

      anpani

      2 kwietnia 2015, 12:17

      Powiem Ci, że ja nie piję alkoholu w święta, i moja mama też nigdy nie piła w święta (ona to w ogóle z 5 razy w życiu wódkę piła ;- )) , więc nie utożsamiam się z polskimi pijanymi świętami ;P ale wiem, że generalnie ludzie lubią sobie ten teges, i nie mam nic przeciwko, byle z głową! Lubię tradycję ( ale nie dam córce na imię tradycja ;- ) ), podobają mi się te nasze zwyczaje typu święconki itp. ;- ) Wesołego Alleluja! ;- )