Byłam wczoraj z Sonią na przeglądzie. Nie ma nawet o czym pisać, dziecko leci równo z tabelkami, wzorcowy egzemplarz. Zastanawia mnie tylko jakim cudem w ciągu tych 6 tygodni urosła 7 cm? Według mnie na miarce było 54 cm a pielęgniarka widziała 57...
Po wizycie u lekarza zabrałam Majkę z przedszkola, no i skoro już tak ładnie wszystkie trzy zapakowałyśmy sie do samochodu to na prośbę Tomka odwiedziłyśmy go w pracy. Mini wycieczka a ile radochy! Maja szczęśliwa bo taty nigdy dość. Sonia nieświadoma, ze wizytuje ale fajnie buja w samochodzie to i śpi się dobrze. Ja siedząca za kierownicą, miła odmiana od siedzenia w ogóle. A! i kubekiem czekolady nas Tomaszko obdarował. Kurcze, ale ja mam rewelacyjne życie!
JulkaM
29 października 2009, 17:16Uwielbiam czytac Twój pamiętnik! Ja też nie robie nic ale pranie dziś wstawiłam i nawet rozwiesiłam;-) Pozdrawiam serdecznie!
joanna1966
29 października 2009, 14:03jakby ci się udało pouczyć isnladzkiego kręcąc na rowerku to byłoby git:) i jeszcze rekordy jakie mogłabyś bić! Bałagan przy małym dziecku rzecz zwykła - to mój mąz tak powtarza, nie ja. Słyszą to wszyscy nasi goście, przed którymi ja pale raka!!!!!!!!! Cieszę się ze Sonia rosnie wzorcowo!!!!!!!!
Justyna40
29 października 2009, 13:43faktycznie masz fajne życie:)))... Ja też jak mam wolne chwile jestem uzależniona od kompa....hmmm...może nastawię tęż pralkę :) i poprasuję :)