Nie poszedłem wczoraj na spacer z psem - ulewny deszcz mnie odstraszył. Ale nie najadłem się też na wieczór, jak to robiłem wcześniej, i od razu widać efekty.
Waga poranna - 109,1 kg
Mam ostatnio problem z napadami hipoglikemii - wczoraj strasznie mnie wymęczyła. Może dlatego, że w ciągu dnia nie spożywałem regularnych posiłków. Postaram się to zmienić.
Średnia aktywność tygodniowa - 2408 kcal - ostatni dzień, kiedy uwzględnione są w zestawieniu piątkowe tańce. Trzeba to mocno poprawić. Czekam na wiosnę. Dzień jest dłuższy od najkrótszego dnia w roku już o 20 minut!
Azane
11 stycznia 2018, 12:49Mój psiak by nie przepuscił:) Deszcz, śnieg czy zawieja dwa spacery dziennie przynajmniej muszą być, ale dzięki temu przy posturze małego hipopotamka mam łydki z zelaza;) Taze trzymam ciui za wasze wypady;) Fajnie, ze zaczynasz panowac nad wieczornymi posiłkami,krok po krou do celu!