Trochę zdjęć z minionego weekendu (w niedzielę wybieram się ponownie w góry):
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (60)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 57231 |
Komentarzy: | 661 |
Założony: | 8 marca 2009 |
Ostatni wpis: | 26 lutego 2021 |
mężczyzna, 52 lat, Strzegom
181 cm, 104.20 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Trochę zdjęć z minionego weekendu (w niedzielę wybieram się ponownie w góry):
Sezon rowerowy rozpocząłem - pomimo, iż wiało mocno. Wykorzystałem lukę w pogodzie i fakt, że niespodziewanie dostałem wolne przedpołudnie w pracy.
Sam jestem zaskoczony dzisiejszą poranną wagą - co prawda kilka ostatnich dni to zapowiadało (stopniowe stałe spadki wagi), ale nie spodziewałem się ujrzeć wagi z 7 przed przecinkiem. Nie wiem tak naprawdę, co jest tego powodem - nie ruszam się więcej - a nawet mniej, jem jak do tej pory - dieta pudełkowa, chodzę wcześniej spać. Może te góry co niedzielę?
Rano waga 107,9 kg (BMI 32,94).
Średni całkowity wydatek energetyczny z ubiegłego tygodnia: 2491 kcal (niezbyt imponujący).
Kilka zdjęć z ubiegłej niedzieli:
Mało ruchu, słaba dyscyplina, choć dieta pudełkowa nie pozwala na szybki przyrost.
Rano waga 110,5 kg (BMI 33,73).
Średni całkowity wydatek energetyczny z ubiegłego tygodnia: 2530 kcal (uwzględnia wyjście w góry w niedzielę i sobotnią bieżnię) - całkiem nieźle.
Zdjęcia z niedzieli:
Niestety z powodu deszczu nie pojechałem w góry (deszcz zimą nie jest przyjemny).
Zauważyłem, że zimą łatwiej mi się zmobilizować do ruchu niż latem, co jest pewnym paradoksem - zimą dzień jest krótszy i szybciej chodzę spać.
W związku ze zmianą planów wskoczyłem na bieżnię - tym razem 10 km - 1,5 godziny szybkiego chodzenia.
Jutro będzie lepsza pogoda - może uda się wyjść w teren.
Wspomnieniowo z ubiegłego tygodnia (jutro na pewno nie będzie tak ładnie):
Od poniedziałku wróciłem do pracy po feriach i wróciłem do diety pudełkowej po przerwie.
W związku z pracą mniej ruchu - mimo to - lepsze rezultaty wagowe.
Rano waga 110,2 kg (BMI 33,64).
Średni całkowity wydatek energetyczny z ubiegłego tygodnia: 2473 kcal (uwzględnia jeszcze wyjście w góry w niedzielę).
Waga - niestety rośnie - rano 111,5 kg (BMI 34,03).
Udało mi się w tym tygodniu trochę więcej poruszać i wydawało mi się, że to wystarczy, żeby waga zaczęła spadać. Niestety.
Średni całkowity wydatek energetyczny z ubiegłego tygodnia: 2614 kcal :)
Muszę jeszcze wyrzucić śmieci z mojego jadłospisu.
Zakończyłem stary rok, syn wydoroślał, imprezy się pokończyły.
Teraz czas wziąć się za siebie.
Dziś wskoczyłem na bieżnię - pochodzić w szybkim tempie 5,5-6,0 km/godz. - 1 godzina marszu, dystans 5,79 km, spalone 307 kcal.
Poranna waga poimprezowa - 111,1 kg.
Teraz mam nadzieję już tylko lepiej, w dół.
Jutro kończą się zobowiązania związane z ogólnie pojętym przełomem roku - mam nadzieję na lepszą przyszłość.
Rano waga 110,8 kg (BMI 33,82).
Średni całkowity wydatek energetyczny z ubiegłego tygodnia: 2297 kcal :(
Ubiegły niepełny tydzień niestety nie należał do udanych, pomimo dobrych chęci.
Dojadanie różnych potraw, które pozostały jeszcze po świętach - żeby nie wyrzucać.
Załatwianie różnych spraw, które trzeba było załatwić jeszcze przed końcem roku.
Holowanie samochodu do serwisu - nie dotrwał do Nowego Roku.
Nie było czasu chodzić/biegać pomimo założeń.
Pies zaniedbany ze spacerami.
Ale dzisiaj noworocznie spacer w górach - TRADYCJA - jak w ubiegłym roku - pies śpi zmęczony.
Rano waga 110,3 kg (BMI 33,67).
Średni całkowity wydatek energetyczny z ubiegłego tygodnia: 2352 kcal - to 100 kcal dziennie lepiej, niż w ubiegłym tygodniu - dobry początek na Nowy Rok.