Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zmagam się z codziennością nie znajdując czasu dla siebie. Spożywam byle co, byle gdzie i byle jak - co zmusiło mnie do aktywności. Zadzwonił dzwonek.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 57244
Komentarzy: 661
Założony: 8 marca 2009
Ostatni wpis: 26 lutego 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
tombom

mężczyzna, 52 lat, Strzegom

181 cm, 104.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 grudnia 2020 , Komentarze (4)

I już po Świętach.

Bilans: 110,7 kg (BMI 33,79).

Zabrałem się od razu do roboty - nie mogłem spać. Całkiem niedawno kupiłem z odzysku bieżnię do domu - do tej pory jej jeszcze nie użyłem. Wstałem więc skoro świt i uruchomiłem ją - być może robiąc trochę hałasu w domu, ale czego nie robi się dla zdrowia - za długo spać też niezdrowo.

Miałem zamiar pochodzić 30 minut, ale stwierdziłem, że skoro wszyscy śpią, to pochodzę trochę dłużej.

Chodziłem godzinę - z prędkością 6km/godz. z uniesieniem bieżni o 2% - przeszedłem 5,9 km, wg wskazań bieżni spaliłem 316 kcal.

Po godzinie chodzenia dziwne uczucie - po zejściu "na ziemię" ziemia odjeżdża.

Średni całkowity wydatek energetyczny z ubiegłego tygodnia: 2248 kcal.

4 września 2020 , Komentarze (11)

Pomimo dojadania w tym tygodniu, po wycieczce górskiej w niedzielę (20 km), waga spadła o 1,2 kg.

Tydzień stabilizacji wagi i dalej w dół. Na niedzielę zaplanowana kolejna wycieczka.

Obecna waga 108,0 kg (BMI 32,97)

28 sierpnia 2020 , Komentarze (2)

Pierwszy niepełny tydzień diety pudełkowej. Wiem, że najłatwiejszy, ale do tej pory nie udało mi się zrzucić jeszcze 4,0 kg w ciągu 5 dni. Mam dużą motywację i mam zamiar ją utrzymać.

Aktualna waga 109,2 kg (BMI 33,33).

Spacery z psem musiałem ograniczyć ze względu na chorobę psa, ale już jest lepiej, więc nastawiam się pozytywnie na przyszły tydzień. Dokonałem zmian w pracy - będę rozpoczynał pracę 30 minut później, dzięki temu będę mógł spokojnie spacerować z psem. Może uda mi się także wybrać w góry jeszcze w ten weekend - marzy mi się.

Na razie wszystko na dobrej drodze - dieta redukcyjna 1800 kcal, bez dojadania + metformina 1 x 500 mg.

23 sierpnia 2020 , Komentarze (10)

Na powrót z wakacji - 113,2 kg (BMI 34,55)!

Zapuściłem się. Bez diety, bez ruchu - pełna niewydolność ruchowo-oddechowo-krążeniowa. Sapię wchodząc po schodach.

Jak z Nowym Rokiem - pełen dobrej motywacji, z nadzieją na kolejny raz - wdrażam zmiany.

Dzień rozpoczęty od spaceru z psem, kilka wykluczeń w diecie od zaraz!

Pyszna kawa z mlekiem po śniadaniu. Od jutra dieta pudełkowa. Zrzucamy kilogramy.

22 maja 2020 , Komentarze (5)

Wczoraj miałem doła. 

Nie wiem, czy złożyło się na to moje zmęczenie - cztery dni z rzędu marszobiegu wg ustalonego plany, czy problemy w szkole naszego najstarszego syna (wynikające z jego lenistwa pod naszą nieobecność w domu - nauczanie zdalne), czy może wszystko razem. Wyszło tak, że ostatecznie wieczorem nie miałem siły ruszyć ręką ani nogą. Coś, co zwykle sprawia mi ogromną frajdę - podlewanie nowo posadzonych roślin - zrobiłem jedynie w niezbędnym zakresie powłócząc nogami. Nie było mowy o zaplanowanej aktywności - odpuściłem temat zupełnie.

Dziś na wadze 108,8 kg - minus 2,5 kg w stosunku do pomiaru z poniedziałku - dziś też nie ma już śladu po wczorajszym załamaniu. Mam nadzieję, że wieczorem uda mi się pobiegać wg wcześniejszych założeń.

18 maja 2020 , Komentarze (4)

Dawno mnie tu nie było i się zapuściłem. Waga poranna 111,3 kg, BMI 33.97.

Rozpoczynam aktywność ruchową, a przynajmniej planuję to zrobić już od dziś - na początek, przez pierwsze dwa tygodnie marszobieg o lekkim natężeniu, choć dla mnie po takiej przerwie może być to nie lada wysiłek - 1 minuta biegu, 1 minuta marszu, 7 powtórzeń - razem 14 minut aktywności, codziennie.

Za 2 tygodnie pomiar wagi i zmiana planu.

31 października 2019 , Komentarze (1)

Wydawałoby się, że zmiana czasu, szczególnie w tą dobrą stronę, nie będzie miała na mnie zbyt wielkiego wpływu, przy mojej wcześniejszej silnej motywacji. Nic bardziej mylnego. Wszystko mi się przestawiło. Posiłki po zmianie spożywałem w tych samych odstępach czasu, a mimo to cały czas czułem się głodny - wystarczyło przesunąć porę wszystkich posiłków o godzinę. Miałem szczególne problemy z posiłkami wieczornymi - wychodzi na to, że spożywałem je za późno, mimo utrzymanego stałego odstępu pomiędzy nimi. Do tego wieczorem straciłem napęd i ochotę do jakiejkolwiek aktywności ruchowej - nagle o 18.00 zrobiło się zupełnie ciemno. Pierwszego dnia po zmianie czasu ostatni posiłek zjadłem o 19.00, a o 20.00 już chciało mi się spać.

Dopiero od wczoraj odnalazłem na nowo energię do działania i przestałem odczuwać głód pomiędzy posiłkami, mimo, iż nic się przecież nie zmieniło. Przyzwyczajam się powoli do nowej pory roku. 

24 października 2019 , Komentarze (5)

Pomimo kilku przeciwności losu motywacja nadal silna - postępy w dążeniu do celu wręcz zaskakujące. Dziś mija 11. dzień diety 1800 kcal - w ciągu tego okresu tylko 1 mała lampka czerwonego wina i 6 małych kawałków czekolady z orzechami po dość intensywnym chodzeniu. Udało mi się z chodzenia zrobić nawyk - każdego dnia wieczorem idę na spacer długości uzależnionej od aktywności w ciągu dnia - jeśli w ciągu dnia zrobiłem 10 tys. kroków - nie idę już wieczorem wcale, jeśli nie - idę szybkim spacerem do czasu osiągnięcia poziomu 10 tys. kroków. Od wczoraj włączyłem do harmonogramu tygodnia basen - planuję tą aktywność 1 x w tygodniu dla urozmaicenia. W piątki siatkówka dla seniorów. Sobota aktywność w ogrodzie, a pozostałe jeszcze do ustalenia. 

W ciągu tych 11 dni schudłem 3,8 kg - dzisiejsza poranna waga 105,0 kg (BMI 32,05).

Oby tak dalej!!!

21 października 2019 , Komentarze (6)

Dzisiaj jeszcze okazało się, że mam początki zaćmy - doszło mi kilka nowych leków, a bilans czterdziestolatka jeszcze nie jest zakończony.

20 października 2019 , Skomentuj

Dziś było bez ruchu i bez diety - były 70-te urodziny mamy. Były krokiety, rolady, galareta z kurczaka, była sałatka jarzynowa z dużą ilością majonezu i było ciasto, ale wszystko z umiarem i bez alkoholu. Waga poranna - 106,1 kg, jutro będzie więcej - jak na pierwszy tydzień i tak nieźle - minus 2,7 kg.