Co do ziemniaczków to może faktycznie się skuszę, ale te w mundurkach kojarzą mi się tylko z masełkiem... :)
Co do przekąski: usłyszałam gdzieś, sprawdziłam i jak dla mnie rewelacja! Jeśli ktoś ma tak jak ja manię chrupania czegoś, podjadania, zagryzania (u mnie to są głównie chipsy, orzeszki, prażynki najczęściej przed tv) to polecam z czystym sumieniem RZODKIEWKI - są małe, chrupiące a do tego nie kaloryczne i można sobie je zagryzać kiedy tylko ma się ochotę coś schrupać:) Życzę smacznego!
A jutro wracam na zumbe - szaleństwo - również polecam chociażby na poprawę humoru :)
grubaskowa
19 kwietnia 2012, 20:08to ja od jutra wcinam rzodkiewki ;p