Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
[3] Rodzinne Muzykowanie


Heloł. 

1.W Poniedziałek byłam sobie u babci, więc pojechałam do niej na rowerze z psem w koszyku, czasami poza. Było genialnie. Jedzonko dobre, o połowe skrócone niż normalnie i zdrowsze zamienniki. Mam szczęście że moja babcia nie jest taka stereotypowa (smiech)

2. W wtorek byłam u wujka i w sumie sobie z nim strasznie fajnie pomuzykowałam, grałam na akordeonie i harmonijce i ogólnie na gitarze, było świetnie :D No i zakupiłam sobie sałatkę z wędzonym łososiem na obiad, która była przepyszna. 

3.W srodę miałam zajęcia gitarowe i byłam na rowerze, biegałam z psem, jeździłam z psem na rowerze ogólnie miałam dużo ruchu. Na śniadanie byłam zmuszona zjeść drożdżówkę, na obiad miałam warzywa na parze z ryżem, a na kolacje nawet nie pamiętam co. Ogólnie było spoko. 

Dzisiaj wybieram się na dłuuuugi dystans rowerem, jeszcze zjem obiad. Potrawka z piersi kurczaka z ryżem, będzie pycha ;p Na śniadanie zjadłam dwie kromeczki z plastrem wędliny, bez masła. Jutro jadę do stajni, w teren, więc zdam relacje wieczorem w piątek ;D

Do kiedyś tam.

  • Invisible2

    Invisible2

    3 kwietnia 2014, 14:08

    Jak cudownie spędzony czas. Trzymam kciuki (: