tak tak kochane,ja już o zimie rozprawiam; nie wiadomo jak to będzie z tymi naszymi letnimi urlopami; z pewnością pojedziemy na 4 dni do Łeby,1.07; tydzieńpóźniej weekend we Wro i tyle z planów,bo wolnego za bardzo niet; z tym Marokiem wrzesień/paździenik to jeszcze nie wiadomo,bo zależy od tego czy Patryk premię wyrobi.
No ale już wczoraj , żeby potem nie zostać na lodzie, ewentualnie na lodowcu, zarezerwowałam hotel w Moenie, val di Fassa, 11 - 18.12.2010 szusujemy w Dolomitach; ehhh rozmażyłam się i już chcę zimy:) hahaha