Hej dziewczyny. Wróciłam do dalszej walki z nadwagą. Kilkakrotnie próbowałam zacząć ćwiczyć z hula hop. Kupiłam pierwsze kółko i? Totalna katastrofa. Nawet dwóch obrotów nie potrafiłam zrobić bo zaraz spadało. Więcej męczyłam się przy podnoszeniu tego kółka niż przy kręceniu. Nie jestem cierpliwą osobą, więc jak pewnie się domyślacie kółko wylądowało w śmietniku. Po jakimś czasie kupiłam drugie kółko ( przeczytałam w necie, że trzeba wsypać ryż do środka i będzie lepiej) i wsypałam ten ryż. Niestety dalej jak spadało, tak spadało. Zanim je wyrzuciłam nauczyłam psa przez nie skakać:D No ale w końcu i tak i tak drugie kółko wylądowało w śmietniku. I tak oto dzisiaj kupiła kółko w Auchan i... KRĘCĘ! :D Dwa razy dzisiaj kręciłam. Teraz około 30 min. Fakt że czasami spada no ale to pierwszy dzień więc cudów nie oczekuje. Nigdy nie myślałam że można tak się zmęczyć kręcąc hula hop. Spociłam się na maxa.
A przy tym oglądam sobie got to dance i wypoczywam. Normalnie nie mogę w to uwierzyć. Ktoś pewnie pomyśli " ale mi to coś, dziecko potrafi kręcić hula hop", ale uwierzcie mi że po moich przejściach to JEST dla mnie wielkie coś:D A wy kręcicie? Buziaki
Ptysia1602
11 października 2013, 21:18Uwielbiam kręcić :) przyjemne z pożytecznym :) Powodzenia
himmel
11 października 2013, 21:05Ja dopiero przymierzam się do kupienia, to znaczy już zamówiłam hula hop i czekam aż przyjdzie. :)