Nie wiem cz też tak macie, ale moment, kiedy ludzie zaczynają mi mówić "O matko, ale Ty schudłaś!" "Co robisz?" "Jak Ty to zrobiłaś?"
I jest dla mnie hmm..miły, ale po tym łamie się, nie daje rady i wracam do starych nawyków.
TYLKO ŻE JA TAK NIE CHCE!
Nie chce być gruba!
Nie chce się złamać!
Nie chce być słaba!
CHCE schudnąć i być szczupła!
Chce się zaakceptować!
Chce pokochać samą siebie!
Chce w końcu poczuć, że żyje!
Moje dotychczasowe życie, to nie życie. To wegetacja.
Potrzeba zmian i to dużych zmian.
No bo czy warto chudnąć, żeby zaraz tyć z bonusem?
NIE!
Jeszcze dwa tygodnie i wróci moja mama. Jak ona jest w domu to wpadki mi się nie zdarzają bo ona i przygotuje i przypilnuje.
Ona zawsze trzymała za mnie kciuki i choć do tej pory ponosiłam porażki to ona zawsze była moim wsparciem. Będzie miała małą niespodziankę jak wróci i zobaczy córkę 8kg lżejszą;)
Podobno strasznie zmieniłam się na buzi. Każdy kto mi mówi, że schudłam, mówi że po buzi widać najbardziej. No i bardzo się z tego ciesze bo pyyyyza byłam straszna.
Dziewczyny uwierzcie, że dzień w którym będę ważyła 70kg będzie moim najszczęśliwszym dniem. Wiem, że to nie będzie w tym roku ( nie oczekuje cudów), ale wiem że będę 10kg lżejsza.
Nie chce nikomu mówić, że się odchudzam bo jest mi przykro, że tak się zapuściłam i muszę teraz walczyć z nadwagą. Wsparcie jest najważniejsze, dlatego też uwielbiam Was i ten profil.
Codziennie dowiaduje się czegoś nowego i staram się to wprowadzić w życie.
Czasami, gdy już nie mam siły biec wyobrażam sobie takiego przyyystojnego trenera, mojego OSOBISTEGO trenera, który biegnie obok i krzyczy " dalej mała, z każdym krokiem jesteś bliżej celu". I to daje mi siłe by pokonywać te przeszkody.
Swoje pierwsze, brązowe trofeum już mam, a napisane jest na nim -5kg.
Teraz dziewczyny lece po srebro:*
myszka.moniska
26 listopada 2013, 21:38gratuluję! a ja już ci życzę złota :D
Agnes2602
22 listopada 2013, 23:52Super wpis,dasz radę,powolutku.