Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Lecimy dalej


Hej dziewczyny. Dawno nie było wpisu, więc dzisiaj przyszedł na niego czas:D

Jeśli chodzi o wagę to wszystko idzie w dobrym kierunku i chodź ostatnio czasami 1kg+, 1kg- to  i tak i tak jest dobrze. Waga leci.


Dzisiaj drugi dzień @ i tak cierpię sobie po cichutku w łóżeczku pod kocykiem.

Dobrze, że jest mama i przynajmniej nic nie musze robić. Mogę sobie leżeć i przeczekać ten najgorszy czas. O ćwiczeniach nie ma mowy.
Wczoraj do łazienki biegałam co 5 min. Wymioty i rozwolnienie. Stały element przy @. No ale jeszcze z 5 dni i będzie spokój na miesiąc.

Kolejny cel ( do przyjazdu mamy) osiągnięty.

55 dzień diety i dalej się nie poddałam. W tym miejscu należą się

Bo jeszcze nigdy tyle nie wytrzymałam:D
Mama jak mnie zobaczyła to powiedziała, że wyglądam super, że dużo lepiej niż było i że jeszcze 5kg i będzie bomba;D
A ja:

Cóż więcej mogę powiedzieć?:D

Nie zamierzam się poddawać i dalej do końca roku będzie 10kg mniej.
Nie ma opier......:D

Ostatnio widziałam fajny obrazek i się z niego uśmiałam:D
Zawsze mówią najpierw masa, potem rzeźba.
A na zdjęciu dali Grycankę i napisali "Najpierw masa, potem rzeźnia":D haha
A ja nie chce, żeby mnie ludzie na rzeźnie wysyłali:P

Dzisiaj jak mama już jest to i zakupy zrobione i posprzątane ładnie i ugotowane.

I tak przez dwa miesiące eh jak dobrze:D 
Buziaki:*

  • domanika

    domanika

    4 grudnia 2013, 22:15

    Kochana, gratuluje Ci działania, uporu, efektów... to niesamowite ile JUŻ osiągnęłaś, wielkie wielkie gratulejszyn! Lubie te Twoje historie przeplatane obrazkami i gifami:)

  • dadlik

    dadlik

    4 grudnia 2013, 16:28

    10 kg w miesiąc... Raczej niemożliwe. Ale walcz o jak najwięcej. 4 lub 5 kg to też będzie mega sukces.