Niby nic, ale i tak się cieszę. W końcu waga ruszyła w odpowiednią stronę :) Rozebrałam się na maksa, wskoczyłam na machinę a tu 61,6 kg! Jeszcze niedawno widziałam na wadze 63,8, więc robi to na mnie wrażenie :)
Nie trzymam się za bardzo diety, ostatnie dni były za szybkie...niestety. Ale wracam już do diety, bo widzę że warto. Od poniedziałku ruszam z ćwiczeniami.
nadalka
28 maja 2016, 13:09Super, oby tak dalej :)
nesii
28 maja 2016, 12:24Gratulacje :)