Wiecie co stworzyło mój dzisiejszy dzień?? To, że wczoraj źle się zważyłam! Miałam małe problemy z żołądkiem i widocznie ze względu na to waga była trochę wyżsża. Dzisiaj bez ubrań, od razu po przebudzeniu wskoczyłam na nią jeszcze raz z nadzieją na cud, no i jak dla mnie jest cud- cud, miód i orzeszki! Ważę 60,6 kg!!!! :D
Wczoraj pisałam, że waga spadła o 0,2 kg a tu cały kolejny kilogram w dół :)
Z tej radości aż zaktualizowałam pasek. Do celu zostało mi 5,6 kg, czyli jeśli jakoś uda mi się wytrwać to w połowie lipca uda mi się go osiągnąć. Jejku jak bym chciała...
Wczoraj dałam czadu - zrobiłam 9 km na rowerze szybkim tempem, potem zaliczyłam jeszcze spacer z kijkami (w końcu ogarnęłam technikę). Dzisiaj też coś wymyślę, chociaż wieczorem może być mała imprezka... Ale kupię białe wino i zjem sałatkę.
spelnioneMarzenie
9 czerwca 2016, 11:11brawo :))