Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Totalna kicha :|


Hej,
niestety muszę stwierdzić, że dzisiejszy dzień zaliczam do nieudanych pod względem żywieniowym :| Nie wiem dlaczego, ale mówiąc kolokwialnie olałem sobie dzisiaj wszystko... Inaczej rzecz ujmując, środa w moim wykonaniu obfitowała w cukry proste. Jestem na siebie wściekły. Albo konsekwentnie trzymam się planu diety i zdrowej żywności, albo usuwam konto z Vitali i zapycham się słodyczami God damn it!!!!!!
Kilka minut temu, otrzymałem wiadomość od jednej z użytkowniczek, która gratuluje mi kreatywności. Bardzo mnie ucieszyły te słowa i nieco podniosły na duchu:)
Może to jest właśnie bodziec, żeby zmienić swoje postępowanie i być bardziej restrykcyjnym w zasadach zdrowego odżywiania? Nie wiem... wszystko mi się wali na głowę. Pisanie magisterki stoi w miejscu, podobnie jak opracowanie systemu medialnego USA i eseju... Frustracja.... a frustracja zawsze prowadzi do agresji :| GRRRRRRRR!!!!!!!!!!
Jutro mam testy w pracowni analizy sensorycznej. a w związku z tym, że jestem uczestnikiem panelu, będę testował słodkie budynie. Liczę na waszą wyrozumiałość.

Maślanka - chyba jedyna zdrowa rzecz, którą dzisiaj się pożywiłem :|


A teraz dobrej nocki.

  • SummerBeauty1990

    SummerBeauty1990

    18 kwietnia 2013, 17:16

    No, agresor prawie jak u mnie, jak wszystko sie wali :D Wyluzuj ;)

  • Tazik

    Tazik

    18 kwietnia 2013, 10:40

    Oj, nie przejmuj się aż tak bardzo :) Przecież na co dzień idzie Ci super, więc jeden taki dzień niczego nie przekreśla :) Nie wierzę w to, że rzucisz się na słodycze! Tylko konta nam nie usuwaj, który mężczyzna będzie nam tak smacznie gotował? :)) Ps. Pozdrawiam i szczególnie dużo życzę wytrwałości z magisterką, nad którą też właśnie muszę przysiąść...Aaaa.....

  • izkaduch87

    izkaduch87

    18 kwietnia 2013, 07:20

    Eee tam...ja wczoraj wieczorem chlałam winko i żyje o dziwo dzisiaj :D

  • lovecake33

    lovecake33

    17 kwietnia 2013, 21:36

    Spoko. To tylko jeden dzień. Jutro będzie dobrze! Samą dietę stosujesz? Ja nie biczuję się po takich odstępstwach od diety tylko spinam poślady i ćwiczę, ćwiczę, ćwiczę. Te hektolitry potu zmywają moje jedzeniowe grzeszki :)