Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Der borjar sig


czyli the beginning.

Bo po raz kolejny dotarlo do lepetyny, ze waze za duzo. Juz nawet nie pomyslalam dzis o odczuciach estetycznych ale o zdrowiu. Nie mozna na wlasne zyczenie pakowac sie w otylosc. I tyle. Lepiej byc przeciez fajnym niz niefajnym oraz zdrowym niz chorym.
W zapedzeniu codziennym - szczegolnie kobietki - latwo sie zatracic. Przedklada sie czasem dobro innych nad swoje, jest zawsze milion wazniejsych spraw. A moze wlasnie pomyslec o sobie, w koncu?
Dlatego decyzja o odchudzaniu, musi byc podjeta wlasnie dla siebie. W tej kwestii musze byc egoistka :)
O tak - schudne!
  • FajnaMama

    FajnaMama

    20 października 2011, 16:30

    Powodzenia! Trzymam kciuki:-)