Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie chce byc juz gruba, ot co. Mam dwie fantastyczne corki, daleka droga wychowywania ich przede mna. Musze byc zatem zdrowa. I miec kondycje, zeby za nimi biegac bez zadyszki. Chce byc fajna mama i zona tez! Chce sie czuc dobrze ze soba. Lubie czytac, ucze sie szwedzkiego.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6458
Komentarzy: 11
Założony: 18 października 2011
Ostatni wpis: 19 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Trolle

kobieta, 44 lat,

165 cm, 94.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 stycznia 2015 , Skomentuj

po tygodniu dobrego prowadzenia sie i czterokrotnego biegania przyszedł weekend i nie było juz tak dobrze

12 stycznia 2015 , Komentarze (1)

88,0

27 czerwca 2013 , Skomentuj

Zaczynam znow. Tym razem poprosilam o pomoc kopenhaska. Zrobilam to dlatego, ze nagle (hehe!) zobaczylam na wadze 83!!! Moze w koncu mi sie uda, jak troche skurczy sie zoladek, wziac sie w garsc i mordke trzymac w ryzach a dupka potrzasac regularnie...
Zatem paska nie zmieniam, bo wiem, ze ta kopenhaska to wielkie oszustwo i dziejowa mistyfikacja. Pare dni po zakonczeniu wejde na wagei jak bedzie sukces to obwieszcze a jak kleska to zaplacze i moze w koncu rusze z kopyta!

31 stycznia 2013 , Komentarze (3)

... i nie jest to zadna sweet focia...

Zrobilam sobie zdjecie przed lustrem, zdjecie z serii na ile wygladam.
No i nie wiem na ile wygladam, ale przerazilo mnie to, co zobaczylam. Cienkie nozki, moze nie chude czy zgrabne, ale w stosunku do tego, co znajduje sie powyzej pasa - porazajaco i odrazajaco nieproporcjonalne!!!
Powyzej pasa...
Nie wiem nawet za bardzo jak to opisac. Monstrualnie wielki biust a brzuch... Ryczec mi sie chce, najbardziej dlatego, ze to przeciez nie uwarunkowania genetyczne, nie zadne inne wymowki tylko wlasna praca wieloletnia, na te zwaly, co nie pojawily sie przeciez z dnia na dzien. Rosly sobie sysytematycznie, nieszczegolnie ukrywajac przede mna swoj sukcesywny rozwoj.

I co dalej?
Albo w jedna albo w druga strone trzeba pojsc.
Okreslic sie i zdecydowac.
Nie oszukiwac siebie i nie zakrywac pod szmatami.
To nic nie da.

17 maja 2012 , Komentarze (1)

Jak mozna zarejestrowac sie na portalu dla odchudzajacych, opowiedziec jak to bedzie sie ze swoja otyloscia walczyc, zadeklarowac sie i teoretycznie miec motywacje, chec, ochote, pragnienie, zmienic swoje zycie i na tym zakonczyc? Jesli chcecie wiedziec, to poczytajcie moj pamietnik (no pare marnych spowodowanych wstydem wpisow).
No czy czlowiek nie moze sobie obiecac czegos i dotrzymac slowa???
Jak komus cos obiecuje, to rzadko nie dotrzymuje slowa. Dlaczego nie dam rady zrobic tego dla siebie?
Brak mi slow na sama siebie, tym bardziej, ze o moje zdrowie chodzi, nie tylko o wyglad.
Jestem taka na siebie zla, ze chyba wciagne jakies ciastko zaraz.

5 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Nie ma sie co oszukiwac, jak waga pokazuje 80 to tak musi byc na pasku.
Cale szczescie rozsadek mnie dopilnowal w Swieta a te dodatkowe 2 kg to sa wypracowane solidnie poprzez przedswiateczne zaniedbania.

Ale w  nowym roku jak rusze z kopyta...

26 listopada 2011 , Komentarze (1)

Gdyby wszystko szlo tak, jak powinno, zmienialabym pasek wagi na jakies 77-76...
Widzial ktos, zebym zmieniala?
No wlasnie...

3 listopada 2011 , Komentarze (2)

A dzis waga pokazala mniej niz 79,co jest oczywiscie powodem do radosci, ale waham sie czy zasluzylam na zmiane paska... A to dlatego, ze zmiana nie jest wynikiem  zdrowego prowadzenia sie ale braku czasu na jedzenie i karmienia piersia. Naprawde, jakbym sie przylozyla do dietkowania, to wspomaganie w postaci karmienia daloby spektakularne efekty - widze to. Tylko przylozyc sie nie chce...
No ale zawsze jest mniej niz 79, lalala...

28 października 2011 , Skomentuj

http://marzycielskapoczta.pl/

28 października 2011 , Skomentuj

Zle i niedobrze. Myslalam, ze jak sie w koncu odwaze i zaloze pamietnik, to bedzie mi wstyd przed czytajacymi i naprawde mnie to zmotywuje. Co wiecej - jak czytywalam pamietniki przedtem, to bylam zaskoczona i wrecz zniesmaczona, ze ktos sie do czegos zobowiazuje i nie dotrzymuje slowa. A tu sie okazuje...