Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 10 - miła niespodzianka




Dzień 10 zaczął się bardzo miłą niespodzianka, otóż robię sobie sumiennie skalpel, spocona i mokra jak mysz wchodzę na FB, żeby podzielić się dzisiejszym doświadczeniami, a tam co informacja,  że zostałam testerem zdrowej żywności firmy BENUS. Strasznie się cieszę, bo nie próbowałam jeszcze ich produktów:)
Wszystko układa się na to, że muszę walczyć o siebie.
Nie pisałam Wam wcześniej, że na naszej Vitalii wygrałam cudowną książkę w konkursie mikołajowym "Sztuka dobrego życia". Przez te zamieszanie świąteczno-sylwastrowe nie miałam czasu się w nią wyczytać. Ale własne to nadrabiam.
 Coś mi szczęścia dopisuje i nie ma wymówki, że boli!


A oto raport dzień 9:

Menu:

8:00 owsianka
11:00 pestki dyni
13:30 brązowy ryż z sosem pomidorowym
15:00 galaretka
16:00 bakalie z bakalandu
19:00 ryż z sosem
20:30 kilka bake rolsów:/

Ruch (niewiele bo cały dzień byłam w pracy)
100 przysiadów
30min HH
no i 30min drogi do pracy:P


Miłego dnia:)

  • RozstrzelaneMysli

    RozstrzelaneMysli

    10 stycznia 2013, 23:26

    No no no, same sukcesy! :)

  • Seeley

    Seeley

    10 stycznia 2013, 12:55

    No to gratulacje :) Ja chyba dzisiaj też muszę skalpel machnąć i właśnie zaraz to zrobię, bo rodzina ucieka :)