....a jak ona doszła to i ja się muszę z obietnicy wywiązać, więc:
- blog mam, na rowerze jeżdżę (choc kosztuje mnie to niemało cierpienia) i dzis zaczęłam jeść Bio-błonnik, Bio-chrom i Bio-C.L.A. z zielona herbatą. Poza pigułami zjadłam dzisiaj 2 jaja na twardo, pół wędzonej makrelki (pychotka), łyżkę otrębów żytnich z lekkim serkiem wiejskim (3%), trzy smażone na teflonie filety z dorsza zalane jajem (o smak nie pytajcie) no i trzy (sory Chrom!) pomadki dukanowskie made in moja siostra. Z dodatkiem 50% tłuszczu byłyby o niebo lepsze, ale jakby dieta tego nie przewiduje ;O) zalałam to wszystko 3 kawami, 2 herbatami i 1.5 l niegazowanej wody (do południa, bo pita po południu sprawia, że zakupy w drodze do domu robię nieco chaotycznie i teczówki zmieniają mi się z szarych na żółte i muszę się modlić żeby, broń Boże, nie kichnąć). Przede mną jeszcze tylko 15 km na tym szatańskim wymyśle jakiegoś faceta i jutro rano mam miec 500 g mniej.
fiona.smutna
27 stycznia 2010, 06:41Ja trzymam za Ciebie oba moje kciuki:))))