Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Janusz wysysa wszystko.


Głownie energię.
Nie piszę bo głównie śpię. 

Przez Januszka wchodzę w kompetencje naszego starego kocura - śpię, jem i chodzę do łazienki. Kocur ze mnie dumny, że wreszcie nauczyłam się podstaw szczęśliwego życia. 

W następnym tygodniu idę podglądać tego małego Bobka, czy mu już sandały i skarpety się tworzą. Jak będzie wszystko dobrze to wreszcie będzie można ogłosić światu wieści, że oto kolejny Janusz przyjdzie na świat i muszą szykować dary z cebuli. 

  • CzarnaOwieczka85

    CzarnaOwieczka85

    4 czerwca 2020, 21:22

    😂😂😂😂😂 Jestes szalona😂😂😂