Witajcie. Ten tydzień rozpoczął się bardzo dobrze, niesamowicie wręcz. W końcu dałam sobie lekką szansę na powrót do aktywności fizycznej. Mimo że chodzenie wciąż boli, rwie w karku i dokucza, moje bezczynne siedzenie w domu zmotywowało mnie do próby spacerów. Koniec końców wyszło na to, że wczoraj zrobiłam 16 936 kroków, tym samym przechodząc prawie 12 kilometrów i spalając około 500 kalorii. Żeby tego było mało, pokusiłam się również o czterdzieści minut na rowerku stacjonarnym. Kark bolał... ale warto . :D Od razu samopoczucie lepsze. Dzisiaj bardziej spokojnie bo pogoda za oknem brzydka, także wszelakie chęci sportowe przekierowałam na rowerek - 110 minut jeżdżenia, kilometr spacerku. Super. :D
Nie wiem czy to rozsądne czy też nie, ale do tego stosuję również dietę 8 godzin i liczę, że efekt jakikolwiek będzie.
Spośród wszystkich mężczyzn, którzy ostatnimi czasy pojawili się w moim życiu ten jeden wyjątkowo się wyróżnia z tłumu - Piotr. Skromny, grzeczny, wrażliwy, wyrozumiały, potrafiący słuchać i odpowiadać. Polubiłam go, naprawdę go polubiłam. To dziwne, ponieważ mój dystans do ludzi jest ogromny. Co z tego wyjdzie, zobaczymy.
A piosenką na dziś będzie piosenka z sobotniego koncertu. <3
irena.53
10 marca 2016, 20:50Witaj.... bardzo dużo aktywności jest u Ciebie, uwa,zaj żeby nie zrobić sobie krzywdy. -Pozdrawiam Cię ...
Tysialke
14 marca 2016, 17:21Ostatnio właśnie ograniczyłam aktywność, także jest dobrze. Dziękuję za pozdrowienia i również cieplusio pozdrawiam! :*
ChceBycFit85
10 marca 2016, 18:11Co u Ciebie? jak zdrowie?
Tysialke
14 marca 2016, 17:20Czekam na rezonans, potem ostatnią operację. Ciężko jest, ale daję radę! :)
GrubaEmigrantka
25 lutego 2016, 23:53Dbaj o siebie podwójną siłą. Niech zdrowie będzie ponad pragnienia, ogarnij zdrowie, cele przyjdą z czasem. Uważam że zbyt dużo przeszlaś kilometrów. .. DzI el na jesteś!
Tysialke
14 marca 2016, 17:21Też doszłam do tych wniosków - najpierw zdrowie, potem sport. :) Staram się być dzielna, oj staram. Pozdrawiam cieplutko! :*