Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
11. //pierwsza zumba w życiu


Dzisiejszy dzień zabiegany. Jestem już u rodziców, gdzie jak tylko przyjechałam, nakarmiono mnie schabowym. No cóż. Muszę się przyznać, że za nim tęskniłam :)) zjadłam też krówkę. Niby zbrodnia, ale jednak nie do końca. Patrzy się na Ciebie miska krówek, a Ty biedny żuczek co masz zrobić. Ulegasz jednej, ale tylko JEDNEJ, ot tak , dla przypomnienia smaku. Pozostałe wołają Cię przez resztę wieczoru, ale ignorujesz je, co jakiś czas rzucając im pełne pożądania spojrzenie. Ale ostatecznie NIE DAJESZ SIĘ SKUSIĆ.

Miałam dzisiaj nie ćwiczyć, zrobić sobie dzień wolny. NIE DAŁO RADY! miałam wyrzuty sumienia. I pomyślałam: a spróbuję tą zumbę. Znalazłam na YT filmik, taki o:


No super to jest. Zajebista zajebistość :)) szkoda, że u siebie nie mogę tego ćwiczyć (stare budownictwo...)




JUTRO MIERZENIE! MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ NIE ROZCZARUJĘ! :)

  • katnapik1987

    katnapik1987

    18 kwietnia 2014, 09:48

    Podkradam zumbę, uwielbiam te klimaty. rok temu chodziłam 2 razy w tyg i naprawdę dużo mi dała. Teraz będę robiła ją w domu.

  • georgia22

    georgia22

    5 kwietnia 2014, 22:49

    zumba jest niepozorna, a potrafi wycisnąć siódme poty ;)

  • rusz.w.roz

    rusz.w.roz

    5 kwietnia 2014, 08:13

    Jedz więcej węglowodanów na drugie śniadanie i zmniejszaj je wraz z porą dnia. Na kolację zjadaj wysokobiałkowe posiłki :)

    • tyskaja

      tyskaja

      5 kwietnia 2014, 09:54

      dzieki :)