Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 1


Po kilku latach przybierania na wadze z wielu różnych powodów (rzucenie palenia, ogromny stres, który sukcesywnie był zajadany) postanowiłam połączyć raczkującą chęć do biegania ze zdrowym odżywianiem. Ponieważ nie lubię tworzyć dietetycznych dań zdałam się na Vitalię i z niecierpliwością wyczekiwałam rozpiski posiłków. Jak wczoraj zobaczyłam rozpisaną dietę na pierwszy tydzień to nie ukrywam, że chciało mi się płakać. Dwie kromki chleba na śniadanie? Normalnie byłam w stanie zjeść wielką mazurską bułę z serem! Byłam pewna, że będę niemiłosiernie głodować. I co? I siedzę przy biurku najedzona jakbym pochłonęła konia z kopytami. Niesamowite! Jeśli tak będzie wyglądał mój jadłospis przez następne 3 miesiące to sukces murowany. Od kilku lat unikam zdjęć, uciekam od sytuacji gdzie ktoś mógłby mi pstryknąć fotkę ale pomyślałam sobie dzisiaj, że może warto utrwalić swoje zmagania. Mam zamiar zrobić sobie przed i po bo kto wie co będzie za 6 miesięcy? Jest duża szansa, że taka wizualizacja zadziała na mnie jak kubeł zimnej wody i jeszcze bardziej zmotywuje do zdrowego trybu życia. Mam nadzieję, że tym razem uda się na dobre.

  • Nouvelle_moi

    Nouvelle_moi

    25 lipca 2014, 19:11

    Troche jakbym czytala o sobie. Wiem co masz na mysli piszac o zdjeciach, ja tez ich nie lubie, ale tez wpadlam na pomysl uwiecznienia swojej aktualnej sylwetki. Jesli sie uda pozbyc nadmiaru kilogramow to satysfakcja bedzie ogromna. Powodzenia!!!

  • mania1124

    mania1124

    17 lipca 2014, 20:04

    Trzymam kciuki. Grunt to dobre nastawienie :)