Hej znowu
Dzisiejszy dzień był fantastyczny, naprawdę. Kocham moje życie <3. Kocham ćwiczyć, jejku, wysiłek fizyczny jest tysiąc razy lepszy niż czekolada <3. Jak zauważyliście - jestem bardzo szczęśliwa, bo po prostu nie mam teraz powodów, aby się smucić :). Wprawdzie odczuwam lekki stres (bo w czwartek wystawiamy przedstawienie), ale na pewno minie. Strach w końcu ma wielkie oczy :)
Dzisiaj dowiedziałam się od mamy czegoś fantastycznego: w wakacje wykupi mi karnet na siłownie Niby do wakacji jeszcze trochę, ale już czuję ogromną ekscytacje. W roku szkolnym niestety nie mam kiedy chodzić na drugi koniec miasta, a nie ma mnie kto zawozić, ale w wakacje nie ma przeciwwskazań :) Wiecie, coś czuję, że 2016 będzie najlepszym rokiem w moim dotychczasowym życiu. Kocham nowy rok, to jakby dostać od Boga nową szansę, ma się w tym roku czystą kartę.
Ale przechodząc do kwestii jedzonka i te pe (ostrzegam: mój obiad nie był szczególnie zdrowy, ale niedzielny obiad w moim domu to jedyna okazja, by spędzić razem czas c: Mam nadzieję, że zrozumiecie c:) :
Śniadanko:
- Cztery łyżki płatków owsianych
- Trzy łyżki jogurtu greckiego
- Mandarynka
- Kiwi
- Banan
Kalorii nie liczę, płatki wymieszałam z jogurtem, bo nie lubię z mlekiem, są za ciepłe xD
II śniadanie:
- Bułka razowa
- Twaróg kanapkowy domowej roboty (twaróg chudy, jogurt grecki, szczypiorek, zioła i przyprawy)
- Pomidor
Obiad (grzeszki, heh ):
- Cztery malutkie kuleczki ziemniaków
- Duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo buraczków
- Kotlet z piersi z kurczaka
Kolacja:
- Dwie kromki chleba razowego pełnoziarnistego
- Ten sam twaróg co w przypadku II śniadania
- Pomidor
Ponadto wypiłam kubek zielonej herbaty z jedną płaską łyżeczką cukru (staram się stopniowo do niej przyzwyczaić) i 1,75l wody :)
Jestem z siebie dumna, bo zero słodyczy (cukru nie liczę), a mama nawet wymachwiała mi ciastkami przed nosem xD
Ćwiczenia:
- Wyzwanie Mel B - niedziela (rozgrzewka, pupa, rozciąganie)
- Pierwszy dzień wyzwania z przysiadami przy ścianie (całe 20 sekund xD)
- Tiff boczki
- Znowu rozciąganie z Mel B
Po tych ćwiczeniach czuję się naprawdę cudownie! A jutro 51 minut, nie mogę się doczekać :D
To na tyle,
Szczęśliwy Jednorożec jest offline
.Pineapple.
23 listopada 2015, 17:57Co do jadłospisu to zamieniłabym jogurt grecki na naturalny i cały kubeczek na śniadanie ;). Do herbaty z łyżeczką cukru się przyzwyczaisz, po jakimś czasie wydaje się na serio słodka. Powodzenia w ćwiczeniach :). Trzymam kciuki :*
Unicorn.
23 listopada 2015, 19:27Jeżeli mam być szczera, to niespecjalnie przepadam za jogurtami naturalnymi, na razie pozostanę przy greckich, ale na pewno jeszcze spróbuję z naturalnym :) Dzięki za propozycje! Dziękuję, dzisiaj 51 minut, nie czuję nóg, ale to jest serio piękne <3 Ja za ciebie również :* Damy radę, jest moc :D
.Pineapple.
23 listopada 2015, 20:29Też kiedyś nie przepadłam, wręcz nienawidziłam, ale z Zott są dobre zwłaszcza z bananem, a jak ktoś lubi to łyżeczka kakao :). Zobaczysz po pewnym czasie smaki się zmieniają. Dałaś czadu z ćwiczeniami, tylko się nie przetrenuj, bo później jest ciężko :/. Ja się zbieram do Mel B, kocham ją <3 :D. Z takim nastawieniem na pewno ;* ;D.
Unicorn.
23 listopada 2015, 20:34Jutro polecę mamię, aby kupiła, bo grecki i tak się jutro skończy :D Dzisiaj akurat było dłuższe, jutro z tego co pamiętam tylko 32 minuty + robię Tiff, a to sama przyjemność :) Mel B jest wspaniała <3
tomakedreamscometrue
22 listopada 2015, 21:05Ja mam to samo, 2016 będzie dla mnie szczęśliwy, czuję to. Po prostu tyle mnie złego spotkało w 2015, że teraz już musi być tylko lepiej, a nawet bym powiedziała najlepiej! :) Ja sobie też wykupię bilet na siłkę jakoś na czerwiec, bo chcę mieć maksymalnie wysportowane ciało na open'era :) Takie z mięśniami XD. Ja też się cudownie czuję po ćwiczeniach, ale ogólnie polecam Ci zamiast tych wielu mini treningów robić codziennie Killera Ewy, bo jest dla średniozaawansowanych, a potem jak już dojdziesz do całości Turbo :) Ja po jej treningach czuję się, że mogłabym góry przenosić :)
Unicorn.
22 listopada 2015, 21:29Jeżeli o mnie chodzi, to 2015 jak na razie nie jest dla mnie epicko zły, najgorszy dla mnie był rok 2013, ale to już przeszłość, na szczęście :). Wierzę w ciebie! Ja na razie podziękuję Ewkę, jak dla mnie za mocne, muszę chociaż w miarę wyrobić sobie kondycję, ale w przyszłości, czemu nie :). Dzięki za propozycje :)
tomakedreamscometrue
22 listopada 2015, 21:57Ale wiesz co na początku z Ewką ustaw sobie cel np połowę treningu czyli 20 minut i próbuj :) potem będzie tak, że wkońcu będziesz chciała zrobić 30 minut, a potem cały :)
Unicorn.
23 listopada 2015, 19:29Ojej, to naprawdę dobry pomysł, serio, sama bym na niego nie wpadła xD. Ale najpierw skończę wyzwanie Mel B, bo się na nie już mentalnie nastawiłam, a zaraz po nim Ewkę :)