Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
brak kopa...


Okropnie się czuję, motywacja sięga dna, kondycja fizyczna zerowa. Żarłam jak głupia przez cały weekend i jeszcze dziś. Boli mnie głowa. Kłócę się z rodziną i nie mogę patrzeć na własne odbicie w lustrze. PMS? Oby... jestem taaakaaa zmęczona...
  • kasperito

    kasperito

    31 lipca 2012, 21:37

    cieszę się że ogarnęłaś:) ćwiczki

  • ulka28l

    ulka28l

    31 lipca 2012, 16:09

    czasem tak bywa... oby jutro był lepszy dzień :) pozdrawiam

  • cupcake.

    cupcake.

    31 lipca 2012, 15:20

    nooo już już już, podnosimy się i ruszamy tyłeczek! Nie można tak myśleć, bo to pierwszy krok, żeby dieta poszla w pizdu:P Nie poddawaj się;) Wystarczy wziąć głęboki oddech i znowu jeść zdrowo!;)

  • kasperito

    kasperito

    30 lipca 2012, 23:04

    tulę zmęczona Urlikę. Przykro mi że sie tak czujesz, spróbuj dziś dobrze się wyspać i nie myśleć co było w weekend i pn. Trzeba się otrząsnąć, a dołki każdy ma , ale szkoda czasu na dołki. Wiem że dużo potrafisz:) Buziaki motywujące

  • sunrise...

    sunrise...

    30 lipca 2012, 23:02

    no ja w weekend się plnowałam ale też jestem przed @ i już mi przychodzi ochota na słodkie :/ a słodyczy nie jadam.... wrrrr i też mnie wszystko denerwuje. Na szczęście to tylko chwilowe trzymaj się ciepło ! I nie poddawaj mimo kilku potknięć :) będzie dobrze zobaczysz :)