Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dlaczego CHCĘ schudnąć i dlaczego nic nie MUSZĘ.


Odkąd zaczęłam myśleć, że NIC NIE MUSZĘ(poza płaceniem podatków!), życie stało się lepsze. Uzmysłowiłam sobie, że lepiej CHCIEĆ niż MUSIEĆ. Jeśli czegoś CHCESZ, to na pewno to osiągniesz. A jeśli MUSISZ? Raczej nie. Przymus źle działa na ludzi, zwłaszcza na grubasów :D Wiem to po sobie. Mi dieta nigdy nie wychodziła - poczucie przymusu było za duże. Czułam, że nie robię tego dla siebie, ale dla innych, że ciągle ktoś czegoś ode mnie oczekuje, że muszę sprostać wymaganiom innych - także pań dietetyczek, niestety(bo i takie doświadczenia mam za sobą).

Postanowiłam więc CHCIEĆ schudnąć!!! Dlaczego? 

Ten, kto oczekuje, że powiem, iż nienawidzę swojego ciała, że się brzydzę "grubego cielska", to się zawiedzie. KOCHAM siebie i swoje ciało! Zaakceptowałam i pokochałam siebie, przekonałam się, że w rozmiarze 46 też znajdę stylowe ubrania, że kobieta w dużym rozmiarze może mieć wspaniałego męża i oddanych przyjaciół, że może spełniać się zawodowo, mieć wiele pasji. Tak, macie rację. Mam dobre życie! :)

Po co więc mi odchudzanie, skoro jestem szczęśliwa?

Chcę zajść w ciąże...

Co stoi mi na przeszkodzie? Wyniki badań krwi - zwłaszcza wysoki poziom glukozy. Lekarz zapowiedział, że jeśli nie zmienię trybu życia, to za 5 lat będę regularnie odwiedzać diabetyka. A o prawidłowej ciąży mogę zapomnieć.

Nie MUSZĘ jednak przechodzić na dietę! CHCĘ zmienić nawyki żywieniowe! Nie na pół roku czy na rok. NA ZAWSZE!!!

Nie będę tego robić "na hura", a powoli, stopniowo... Zacznę od wprowadzania małych zmian, ale o tym w następnym poście.

Bądźmy razem! Będzie nam łatwiej...Miłego dnia! :*

  • Nijka

    Nijka

    25 lipca 2014, 09:58

    No tak ciąża to duże obciążenie, a przy niewłaściwej glukozie podczas niej by ci jeszcze podskoczyła i potem problemy. Niestety poi ciąży też wychodzi kilka spraw, jak u mnie tarczyca poporodowe zapalenie i masz ci babo placek. na szczęście komplet dzieci zrobiliśmy i teraz trza pomyśleć o swoim zdrowiu. Mamy ten sam rozmiar, więc powodzenia i jak inna vitalijka, która się tu odchudzała i znikła okazało się, że zmiana stylu życia przyniosła jej niespodziankę w postaci potomka. tak więc z pewnością ci się uda skoro chcesz.

  • nathalija

    nathalija

    23 lipca 2014, 17:57

    powodzenia życzę !

  • _Pola_

    _Pola_

    23 lipca 2014, 14:18

    Mam podobne odczucia i teraz też postanowiłam dla siebie i spodni w rozmiarze 36/38 :)

  • Wiolowa

    Wiolowa

    23 lipca 2014, 12:48

    Podoba mi się to co napisałaś. Sama w podobny sposób podchodzę do odchudzania ( chociaż nie lubię tego określenia) wolę myśleć o zmianie nawyków żywieniowych ( a konsekwencje to mniej mnie :P). Super, że akceptujesz siebie to bardzo ważne, w końcu sami dla siebie musimy być największym przyjacielem :) Pozdrawiam i życzę sukcesów i by zawsze "się chciało" :D

  • MamaJowitki

    MamaJowitki

    23 lipca 2014, 12:42

    i tak trzymaj, zdrowe podejscie

  • SmerfnaJagoda

    SmerfnaJagoda

    23 lipca 2014, 12:40

    Bardzo fajnie że zaakceptowałaś siebie :) Powodzenia