No super, już kolejny tydzień upłynął, kolejnych gramów mniej. Jeszcze tylko 5 kilogramów i będę zadowoloną starszą panią - babcią. Optymizmu coraz więcej i uśmiechu też. Jesień bardzo powoli zbliża się swoimi krokami, na grzyby nie pojadę - zakaz, niestety taki kraj. Sporty za to można różnorakie uprawiać, choć u mnie ostatnio coś kontuzja doskwiera i nie wszystkie ćwiczenia wykonuję. Ograniczone mam bieganie, ćwiczenia z obciążnikami na nogi, no cóż trudno i żyjemy dalej. Przecież jakoś przejść musi.
Urszula1705
19 września 2016, 12:39Też jestem zadowolona z tego, że jednak zmobilizowałam się i ćwiczę, choć początki nie były łatwe :) Teraz jest dużo lepiej, choć nękają mnie stare kontuzję, ale jak mawiają " głowa do góry i do przodu" :)