Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Miesiąc w Polsce dobiega końca


I po świętach i po sylwestrze... Jak u mnie to wyglądało?

Wigilia-oczywiście musiałam spróbować każdej potrawy;) Tradycyjnie! Nie objadłam się,bo co prawda małe porcje. Drugi dzień-śniadanko u mamusi,rybcia,sałatka grecka z kurczakiem . U teściowej przepyszna sałatka,która towarzyszyła mi do wieczora heheh co raz sobie dokładałam ,sałatka nr1 dla mnie,składa się z : piersi kurczaka, fasoli czerwonej,kukurydzy , brokułów i oliwek +ser feta+ sos czosnkowy na bazie jogurtu i mała porcja wystarcza,aby się najjeść ,już na samą myśl mam na nią ochotę mmm;P 

Sylwester u szwagra-była ta sałatka,więc nie zapychałam się innymi potrawami,tylko blisko siebie postawiłam tą sałatkę brokułową i co raz sobie dokładałam heheh. Mało tego... dwa dni temu zrobiłam ją sobie sama mmm chora jestem... ale to wszystkie moje ulubione produkty w jednym <3 Uwielbiam kalafiory,brokuły... Fasolę,groch w każdej postaci... Kukurydza mmm;) Grochóweczkę, Fasolówkę,fasolkę po bretońsku mogłabym jeść codziennie,oczywiście nie towarzyszą mi wzdęcia,bo fasolę moczę i dodaje duuużo majeranku,którego uwielbiam;) 

Przyznam szczerze- przez ten miesiąc w ogóle nie ćwiczyłam,ponieważ cały czas jestem poza domem,mam o wiele więcej ruchu,ciągle jestem w ruchu. 

W drugi dzień świąt pojechaliśmy do Zakopanego 

26.12 - 6 km na Krupówki,mieliśmy domek troszkę oddalony i postawiliśmy na spacer;)

27.12- morskie oko-12 km pieszo;) na wieczór wróciliśmy;)

28.12-Gubałówka + narty 2 godz.

29.12 Krupówki + zwiedzanie kopalni Soli w Wieliczce;)

Co prawda,bez góralskich dań się nie obeszło,ale uważam,że to był mega aktywny wypoczynek . Waga ani nie drgnęła,została w tym samym miejscu,więc tym bardziej się cieszę...

Szkoda,że przed rozpoczęciem ćwiczeń się nie zmierzyłam, tylko zważyłam,bo uważam,że dużo centymetrów spadło mi z nóg ,wydają się chudsze i bardziej -jędrne? można to tak nazwać heheh. 

Pora wracać do swoich przyzwyczajeń,bo troszkę odbiegłam ;/ ale cóż... święta,sylwester.. odwiedziny rodziny,znajomych,załatwianie spraw na mieście... i nieregularne jedzenie,a przez pierwszy miesiąc było jak w grafiku hehe;)

niebawem wracam do Francji;<

SŁUCHAJCIE ,GADAŁAM Z KOLEGĄ I MÓWIŁ,ABY ZREZYGNOWAĆ Z SOLI,BO SÓL ZATRZYMUJĘ WODĘ W ORGANIZMIE. ALE PYTANIE... JAK TO ZROBIĆ? CZYM ZASTĄPIĆ? 

  • angelisia69

    angelisia69

    5 stycznia 2016, 16:16

    no to fakt aktywnie bylo,takie lazenie po gorach/narciarstwo to spala mase kcal,wiec goralskie jadlo jak znalazl ;-) Tez uwielbiam wzdymajace produkty,pewnie przez to ze nigdy wzdec nie mialam :P sol ja uzywam,himalajska rozowa bo wbrew pozorom nie jest taka zla,ale wiadomo nadmiar szkodzi.Pij duzo plynow to woda sie nie bedzie zatrzymywac,a pozatym kombinuj z ziolami w potrawach:lubczyk,czubrica,kozieradka maja naprawde fajne smaki