Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
motywacja!!!


Dawno mnie tu nie było heheh :) Przyjaciółka z Anglii przyleciała ,więc musiałam swoją uwagę skupić na niej... Jak widać,moja waga to 57 kg,1 kg mniej- dawno się nie ważyłam i szok. Wykonuję trening siłowy,więc zazwyczaj się mierzę. Obserwuję jak moje ciałko się zmienia i jestem coraz bardziej zadowolona,bo widzę :) efekty swoich starań! Warto,warto ;)

Tydzień temu był tłusty czwartek i nie skosztowałam pączka,jak nakazuje tradycja i to wcale nie dlatego,że mam obsesję na punkcie odchudzania,tylko zwyczajnie- nie przepadam za pączkami , nigdy nie przepadałam ,zwłaszcza jak sobie wyobrażę go polanego lukrem ,aż mi niedobrze. A inna sprawa to mam nadwrażliwość w zębie na mega słodkie, w sumie cieszy mnie to. Jeżeli chodzi o grzeszki wolę słone przekąski.

Do działania motywują mnie postępy,brak cellulitu,coraz zgrabniejsza pupa... a wcześniej hmhm... waga-60kg przy wzroście 164cm,niby BMI prawidłowe... ale z czasem skóra traci swoją jędrność... kupowanie ciuchów to była moja zmora,bo zmuszona byłam zobaczyć siebie całą w lustrze w przymierzalni ,pomyślałam sobie- jeszcze mając 55kg wyglądałam dobrze,nawet cieszyłam się ,że przytyłam bo 4lata temu ważyłam 47-48kg,co było zdecydowanie za mało,zero kobiecości ... 

Teraz widzę jak skóra zyskuję jędrność,nabieram mięśni-co niektórzy uważają za mało kobiece,mnie to jara hihi;) ładne plecy, brzuch,smukłe uda,zgrabny tyłek i wcale waga drastycznie nie spada,ale centymetrów ubywa ,wciąż ubywa,cieszy mnie to,że to co robię ma sens i mogę być ulepszoną wersją siebie. 

Moja morfologia jest piękna,czego dawno nie było,wszystko zawdzięczam dobrej diecie.

Moja dawka cukru dzienna to 1,5 łyżeczki do kawy,muszę,bo inaczej kawa absolutnie mi nie smakuję,herbatę to mogę pić bez cukru,lecz kawy nie. 

Dieta, styl życia,fascynuję mnie to. 

Rok 2017-będziemy planować dzidzię ,jak zachowam odpowiednią dietę to być może nie będę miała problemów z schudnięciem po ciąży,hmm kto wie... A co się stanie z mięśniami podczas ciąży??? Słyszałam,że wysportowana sylwetka amortyzuję kręgosłup i ponoć jest mniej dolegliwości związanych z ciążą. hm???

Muszę kupić hantelki <3 to mój ostatni wykupiony karnet,za miesiąc będę ćwiczyć tylko w domu. Wykupiłam sobie VACU WELL i mam jeszcze 10 wejść +2 free ,dziś byłam na siłce półtora godziny i na vacu pół godziny,więc dałam wycisk ostry;) Za wczoraj,ponieważ wczoraj byłam osłabiona,niskie ciśnienie niestety,dziś nadrobiłam.

  • Dobranoc kociaki;-*
  • roogirl

    roogirl

    17 lutego 2016, 12:30

    No to fajnie,że ci tak dobrze idzie. A za pączkami też nie przepadam.

  • spelnioneMarzenie

    spelnioneMarzenie

    17 lutego 2016, 07:20

    wszystko super u ciebie :*

  • angelisia69

    angelisia69

    17 lutego 2016, 06:24

    Same swietne wiadomosci,mimo ze nie relacjonujesz tu czesto i tak nie odpuszczasz ;-) efekty beda jeszcze lepsze z takim nastawieniem.Ja tez paczka nie jadlam bo nie lubie.Powodzonka