Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Intensywny dzień


Lecę zaraz do pracy, niestety czasem nie mam wyboru. Śniadanie właśnie kończę jeść i już sobie przygotowałam trzeci dzień wyzwania z Moniką Kołakowską. 

Obiadek już się marynuje, w sensie filecik z kurczaka. Ciekawe jest to, że jak od blisko trzech lat jem tylko kurczaka, sporadycznie do sałatki wetnę jakąś wędlinę wieprzową, to mój organizm się przyzwyczaił do takiego mięsa. czasem od wielkiego dzwonu zjem jeszcze wołowinę, oczywiści chudą. Teraz jak miałam okazję jeść wieprzowinę, zauważyłam, że nie smakuje mi po prostu. A nie daj Bóg zjeść smażone, wtedy żołądek mi skręca i ledwo żyję. Jednak grill stał się moim najlepszym przyjacielem.

Czekam aż pojawią się dobre warzywa i uruchamiam ponownie moja wyciskarkę wolnoobrotową :-)

Motywacja na dzień 100%

Zapomniałam, a jeszcze musze odebrać dziś maseczki dla dzieciaków i dla siebie :-)