Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień I


A więc to dziś nadszedł TEN dzień. Dzień, w którym zaczynam walczyć o siebie. 

Moje pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne, jednak jak to mówią "nie chwal dnia przed zachodem słońca", a więc tego też będę się trzymać. Mimo wszystko mogę podzielić się z wami moją jeszcze świeżą opinią na temat diety. Jestem naprawdę miło zaskoczona, ponieważ nie ukrywam, że z gotowaniem zawsze było mi jakoś nie po drodze i w kuchni nie czuję się dość pewnie. Pierwszą obawą, jaką poczułam było właśnie to, że nie poradzę sobie z przyrządzaniem posiłków, co mogłoby się przyczynić do szybkiego zniechęcenia, jednak ku mojemu zaskoczeniu dania, które dziś znalazły się w moim jadłospisie okazały się naprawdę łatwe w zrobieniu, a ponadto było przepyszne i czułam się po nich najedzona! Jest to główny powód, dzięki któremu mam motywacje do działania, a także stanowi to dla mnie przyjemne wyzwanie i fizyczne i kulinarne! Postanowiłam również codziennie (jeśli tylko znajdę na to czas) robić wpis do pamiętnika, bym mogła analizować i tworzyć drogę do osiągnięcia mojego celu, a także jest to pewnego rodzaju umowa, którą zawarłam sama ze sobą, i która mam nadzieję ułatwi mi spełnienie mojego zadania.