Dzisiaj to już tylko sam błonnik zjem. Nie byłam w toalecie od ubiegłego czwartku ! czuję się ciężka, z wywalonym brzuchem. Już próbowałam śliwek, senesów, xenny, innych magicznych mikstur i specyfików... i na zdrowym błonniku zakończyłam. Irytuje mnie ta sprawa w wielkim stopniu. Bo ciesze się jak zechce mój organizm wypchać mnie do toalety, a potem tydzień przerwy.
Błonnik pije regularnie - zgodnie z zaleceniami, a czasem więcej. Byłam u lekarza, ale kazał wspomóc się suszonymi śliwkami.... i jak bebeszki nie bolą, to w jamie brzusznej wszystko ok.
Chciałabym mieć taką wspaniałą przemianę materii, że jem posiłek i 20 min później ląduje on zmielony w toalecie.
Zaczynam naukę wspaniałej tektoniki.Jutro ustny egzamin. Prawdę mówiąc, to nie przygotowuję się perfect, bo jest tego zdecydowanie za dużo, a jedynie przeczytam to, i wynotuje to, co dla mnie ważne. Egzaminator lubi na mnie popatrzeć, więc pewnie każe mi przyjść w kolejnym terminie w sesji poprawkowej. :)
Miłego dnia chudziny ;) niedługo i ja do Was dołączę ;)
Madanna
4 lutego 2013, 14:23Mi płatki owsiane rano pomagają bardzo
chcesiesobiepodobac
4 lutego 2013, 12:38powiem Ci co działa na mnie chociaż spotkałam się z przeciwami i podejrzeniami że jak to może działać. Usłyszałam o tym na wykładzie z dietetyki. Pić żelatynę. Jedna łyżka rozpuszczona w ciepłej wodzie. 3 razy dziennie. Też miałam problemy z wypróżnaniem. Jak zaczęłam pić chodziłam 2 razy dziennie do toaleny, mimo że nie było tego dużo bo mało jadłam.