Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mam dość!


Bycia z wagą ponad 60 kg. Grubo... hmm. 

Zdobyłam się na jedno postanowienie. " Już nigdy nie będę płakać przez słodycze". Oto ono. Mam dość. Piszę chaotycznie, ale naprawdę mam dość. Wszystkiego.

Muszę poradzić sobie ze sobą. Ale nie wiem jak. 

A poza tym. Uwielbiam mojego synka, jest taki spokojny. Nie to  samo co pierwszy syn. 

Ale mimo to mam doła. Mąż niewiele mi pomaga, staram się jak mogę, sprzątam dom na chrzciny, a z jego strony nic. Mam dość! Nie chcę być tylko sprzątaczką, kucharką itd. Naprawdę mam po dziurki w nosie tego. 

  • malamarysia1

    malamarysia1

    5 października 2012, 06:21

    kurcze nie wiem co jest z tymi facetami,ale mpja siostra ma tak samo.... niby jest wszystko ok, ale maz wpada do domu i wypada - jak przeciag. ich syn ma rok, ona siedzi w domu i sprzata,gotuje ,pracuje,zajmuje sie dzieckiem. tatus w weekend jak juz jest w domu to.....spi. wojna raz na jakis czas dziala tylko na krotko.... co sie dzieje z tymi facetami !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • Joanna501

    Joanna501

    4 października 2012, 21:40

    słodycze to też moja zmora, więc rozumiem o co chodzi. Dla mnie najtrudniejsze jest pierwsze dwa tygodnie ciągiem, których nie udało mi się od ho ho. Teraz mam 3 dzień. Ja też dzieciata :-) i też zaskakiwało mnie drugie dziecko (choć ja myślę, że jako mama drugiego dziecka jestem spokojniejsza i poprzeczkę niżej stawiam) Trzymaj się :-)