Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I po wszystkim


tzn. po rozmowie kwalifikacyjnej.

Ale wczoraj miałam dzień... nie muszę chyba pisać jak bardzo stresujące jest takie spotkanie... jak wróciłam do domu, to najpierw emocje zeszły we łzach, a potem w krótkiej drzemce i już było ok.

Teraz zostało oczekiwanie... na decyzję, ale myśli ciągle gdzieś błądzą.

W zasadzie mam pracę ale słabo płatną (od 5 lat zero podwyżki), a tu w międzyczasie 2 dzieciaków się pojawiła i co robić? Zęby w stół czy co? 

Nie narzekam, nie lubię narzekać, ale czasem to płakać mi się chce.....

No, ale może się odmieni...

Wróciłam do biegania, bo za tydzień idę na ślub.

  • benatka1967

    benatka1967

    4 kwietnia 2014, 22:13

    myśl pozytywnie , emocje zeszły ,zrobiłaś co się dało , teraz czekanie ; zawsze u kogoś przysłowiowa trwa jest bardziej zielona niż u nas a sami nie zawsze doceniamy to co mamy , pozdrawiam cię serdecznie i życzę powodzenia :))))

  • dariak1987

    dariak1987

    4 kwietnia 2014, 16:54

    powinien być już na świecie a niestety nie jest... byłam wczoraj u gina - mały ma minimalną ilość wód płodowych i powinien już się urodzić a ja niestety miałam tylko rozwarcie na jeden palec, także lekarz mechanicznie, że tak powiem mnie wspomógł, żeby rozwarcie powiększyć, no to zaczęła się ze mnie krew lać i tak dzisiaj od rana chodzę podskakując, gibam się na gumowej piłce itd. żeby mnie żywcem rozrywało i coś z tego było bez wywoływania ...

  • niezapominajka33

    niezapominajka33

    4 kwietnia 2014, 09:07

    Odmieni się na pewno, powodzenia. Trzymam kciuki :)