Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zacznijmy od porządków


Noc u rodziców. Nie śpię już od czwartej i przerzucam się w łóżku z jednego boku na drugi. Nie mogę spać. Może dlatego, że zaplanowałam totalne porządki w pokoju. Przez przeprowadzkę zrobił się tam niezły chaos, a nie mogę go tak zostawić i ot tak pojechać sobie do mieszkania. Z drugiej strony nie mogę już się zacząć krzątać bo pobudzę resztę rodziny.
Może zacznę więc od ćwiczeń? Jak zasłużę to obejrzę jeden odcinek serialu.
Do tego czasu powinni się już pobudzić i zacznę porządki.
W między czasie muszę wykonać ważny telefon i w końcu odesłać paczkę.
Dorzućmy do tego jeszcze wieczorne wyjście na basen i na tym koniec planów na dziś. Jak dorzucę coś więcej to już na pewno się nie wywiążę, a to mnie mocno demotywuje.

Wieczorem zobaczymy co wyjdzie z dzisiejszych planów...

VIK