Mojej wagi nowe imie... ani drgnie :) i tak juz od ponad tygodnia...
Czy sie zalamuje? niee...... skadze
Troche to deprymujace, to fakt ale.... przetrzymam ja !!!!!
W Niemczech byl "dlugi weekend" gdyz w czwartek bylo wolne....
Sroda grill i ognisko
Czwartek wyprawa w gory (oj do dzis nozki czuje) i kolacja ze znajomymi
Piatek "domowka"
Sobota zakup "Speedy" - obiad w restauracji chinskiej "all you can eat" wieczorem party Rock & Metal Classic....
Niedziela wycieczka rowerowa (11 km - nie wiele ale widoki piekne) i Wrap w Subway'u
Hmmmm i ja sie dziwie ze mi waga nie spada? :p.... hehee
A o to Speedy (zakupiona na spolke z kolega.... moje sa dwie nogi )
refungismedicinalis
15 maja 2013, 06:16Byś sobie syberiana ( żeby nie powiedzieć huskygo ) kupiła, on by z Ciebie raz dwa tłuszczyk wypalił.
BrzydkaGrubcia
14 maja 2013, 10:45Ale pajak :D Ja bym sie bala takiego pieszczocha w domu trzymac :D Powodzenia :*
naja24
14 maja 2013, 08:29Intensywny ten weekend miałaś, a co do pająka też takie trzymałam a własnie białokolanowy notorycznie uciekał czasami błąkał się po chacie przez 2 tygodnie no i zawsze w kuchni się znajdywał hahaha. Odkąd mam stado dzieci zrezygnowałam z tego typu pupili
livebox
14 maja 2013, 08:09A fuuuj!
bianca2
13 maja 2013, 22:15Wystarcza że patrzę na niego i skóra od razu mi cierpnie!!!
Mrs.Seal
13 maja 2013, 21:59oj straszny ten futrzak - boję się takich zwierzaczków, ale gratuluję podopiecznego ;)