Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Update...


Witam wszystkich...

Wiem ze nie bylo mnie dluzej niz ustawa przewiduje ale sporo sie dzieje a ja momentami nie ogarniam.

1. Szef ma urlop wiec wykorzystuje ten czas by ponadrabiac zaleglosci w pracy, w domu i w zdrowiu na ktore normalnie nie mam czasu. Polatalam po lekarzach, poponaglalam wyniki ktore robiono mi w czerwcu.

Niestety nie sa dobre. Wykryto mi syndrom Willebrand. Nic az tak strasznego, zaburzona krzepliwosc krwi, ale mam byc czujna. Dbac o siebie, kazda operacja, przeciecie, ciaza wiaze sie dla mnei z duzo wiekszym ryzykiem wykrwawienia niz zdrowej osoby. Leczy sie go tylko podajac czynnik krzepliwosci ktory ja mam zaburzony (mam zaburzone dwa). Nie podaje sie go regularnie tylko w okreslonych sytuacjach (przed operacja, przy przecieciu  i w ciazy).

 

Do tego wykryto mi podwyzszony testosteron, co jeszcze bardziej wplywa na brak krzepliwosci. Stad ta moja bezsennosc, ciagle poddenerwowanie i jak to moj ksiaze mowi "pszczoly w tylku".

 

2. Z Ksieciem postanowilismy zamieszkac razem. Oboje mieszkamy w studenckich klitkach z kuchnia w pokoju, Oboje placimy za to nie male pieniadze a i tak kiedy on nie jest w delegacjach mieszkamy albo u niego albo u mnie. Szukanie mieszkania, planowanie i ustalanie zajelo nam troszke czasu. Dzis o 18 spotkanie w jednym mieszkaniu ktorym jestesmy bardzo zainteresowani. Moze sie uda (w niemczech w muiastach uniwersyteckich nie czlowiek wybiera mieszkanie, to jego wlasciciel musi wybrac i zatwierdzic).

 

3. Dieta i sport? Hmmmm dieta powiedzmy ze jest. Mimo ze nie mam glowy do pilnowania wszystkiego na 100% to jednak sa warzywa w kazdym posilku, nie ma slodyczy chleba i innych pierdol. Sport to rower, nadal staram sie ok 2 h dziennie. Nawet moje nogi zaczynaja sie mi podobac co jest czyms niezwyklym. Niestety waga stoi jak zakleta na poziomie 83-84.

Ale 2 cm w biodrach zgubilam.

 

To tyle tytulem updatu ´- trzymajcie sie Myszki cieplo i wykorzystajcie, ponoc ostatni weekend lata NA MAXA

 

 

  • Mrs.Seal

    Mrs.Seal

    9 sierpnia 2013, 14:42

    no to duże zmiany. Powodzenia z mieszkaniem i odchudzaniem :)

  • Mafor

    Mafor

    9 sierpnia 2013, 14:30

    och, dzieje się u Ciebie... ściskam!

  • magma007

    magma007

    9 sierpnia 2013, 12:46

    Trzymam kciuki!

  • wiwii

    wiwii

    9 sierpnia 2013, 12:39

    Mam nadzieję, że poszukiwanie mieszkania już dziś zakończy się sukcesem :) Miłego dnia

  • bea3007

    bea3007

    9 sierpnia 2013, 11:51

    Oj to faktycznie wiele się dzieje. Powodzenia z mieszkaniem. Pozdrawiam

  • livebox

    livebox

    9 sierpnia 2013, 11:36

    Pozdrawiam, zdrówka!

  • LennQ

    LennQ

    9 sierpnia 2013, 10:43

    Przelecialam szybciochem Twój pamiętnik i musze powiedzieć,ze bardzo ladnie piszesz.Tak przejrzyście;);)Gdzie dokładnie mieszkasz w DE??Co do mieszkan to moja przyjaciolka,ktora mieszka u mnie już od stycznia,szuka od jakiegoś czasu czegos odpowiedniego...I potwierdzam,nie jest latwo.Wlasnie przez to,ze to wlasciciel mieszkania decyduje kto w nim będzie mieszkal.Wczoraj pierwszy raz w zyciu mialysmy wrazenie,ze nie dostala mieszkania tylko i wyłącznie przez pochodzenie :/:/:/ Hmm,trzymaj kciuki aby i jej się udalo;) Kilogramami się nie przejmuj,wazne ze cm leca :P Pozdrawiam cieplo :)